"Okno życia" otwarto w naszym szpitalu w maju ubiegłego roku. Powstało z inicjatywy prezes Pabianickiego Centrum Medycznego po tym, jak na oddziale noworodków trzy matki zostawiły swoje dzieci.

W budynku 1C nisko przy ziemi, od strony pogotowia, jest niewielkie okno. To właśnie tu mogą trafić niechciane maluchy. Okno otwiera się z dwóch stron – od ulicy i od wewnątrz. W środku zamontowana jest specjalna wentylacja i ogrzewanie. Gdy tylko drzwiczki zostaną uchylone, specjalny system informuje o tym pracowników szpitala.

W ubiegłym roku takich informacji było kilkanaście.

- Około piętnastu – mówi Dominika Konopacka, prezes PCM. - Były to alarmy fałszywe.

Kilkakrotnie do środka ktoś włożył dary dla noworodków. Były to ubranka i jedzenie. Na szczęście nikt nie dewastował wyposażenia, nie kradł.

- Myślę, że otwieranie okna brało się przede wszystkim z ciekawości – uważa Konopacka. - Najważniejsze, że to miejsce zostało uszanowane, że nie było wandalizmu.