W czwartek na walnym zgromadzeniu w restauracji Kaczorowski akcjonariusze stoczą bitwę o władzę w Suwarach SA. Jak już pisaliśmy, poczynaniami obecnego prezesa spółki zaintersował się prokurator. Prezes Henryk Owczarek za jedyne 105 tys. zł nabył 51 procent udziałów w spółce Suwary–Packing, która do tej pory w całości należała do Suwar SA. Swoje działania tłumaczy obroną spółki przed wrogim przejęciem przez akcjonariuszy zrzeszonych wokół Petera Manzelova. Według wyliczeń firmy Fortis Securities Poland w ten sposób Suwary SA straciły minimum 36 procent swojego majątku, wartego blisko 10 mln zł. Oprócz tego zarząd Suwar SA bez zgody Rady Nadzorczej wydzierżawił spółce kontrolowanej przez prezesa Owczarka (łącznie z biurem prezesa) majątek na 15 lat. Stawki dzierżawy mocno odbiegają od rynkowych, np. za dzierżawę opla astra Suwary–Packing płaci 70 zł miesięcznie.

– Nie ma szans, aby zarząd otrzymał skwitowanie od akcjonariuszy na czwartkowym walnym zgromadzeniu – mówi Peter Manzelov, który reprezentuje dużych prywatnych akcjonariuszy.

Sąd Okregowy Wydział Gospodarczy w Łodzi zakazał Owczarkowi wykonywanie prawa głosu z akcji Suwar, należących do Suwary –Packing do czasu rozpoznania sprawy. W warszawskiej prokuraturze leży wniosek o wszczęcie postępowania przeciwko prezesowi Owczarkowi
w sprawie o działanie na szkodę spółki.

Peter Manzelov uważa, że prezes Owczarek nie broni spółki, tylko przede wszystkim swoich interesów i swojej rodziny. W Suwarach dyrektorem handlowym jest brat Henryka Owczarka.
Sekretarzem w Radzie Nadzorczej jest jego żona. Natomiast specjalistą od spraw personalnych jest jego chrześnica.

– Razem cała rodziny prezesa dostaje brutto 110.000 zł miesięcznie – mówi Peter Manzelov.