ad
Córka Henryka Ramlaua, kierownika Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym, jest jedną z najpiękniejszych Polek mieszkających w Niemczech. Sześć lat temu Sandra Ramlau została wybrana na wicemiss niemieckiej Polonii. Przypomnijmy, że w tym roku w takim samym konkursie piękności zwyciężyła mieszkająca w Pabianicach Kamila Wawrzko.

- Pamiętam, że nagrodą dla córki było 5 tysięcy marek i dwutygodniowy urlop w Hiszpanii w okresie sylwestrowym - wspomina Henryk Ramlau.

Sandra Ramlau mieszka w Niemczech od 1986 roku. Do Bielefeld (niedaleko granicy z Holandią) wyjechała ze swoim pierwszym mężem. Zaledwie kilkanaście dni spędziła w obozie przejściowym dla emigrantów. Ponieważ w jej żyłach płynie krew rodu niemieckich baronów Ramlauów, nie miała problemów z otrzymaniem prawa do stałego pobytu u naszych zachodnich sąsiadów. Rodzina męża Sandry, która wcześniej wyemigrowała do Niemiec, pomogła urządzić się młodym w nowym kraju.

- Pamiętam, że czekało na nich umeblowane mieszkanie i samochód w garażu - wspomina Henryk Ramlau.

Sandra szybko nauczyła się biegle mówić po niemiecku. Intensywny kurs języka zafundował jej rząd niemiecki. Obecnie pracuje jako kurator inspektorów społecznych przy szpitalu w Bielefeld. Sprawdza, czy pacjent wypisywany ze szpitala potrzebuje opieki i jeżeli tak, to jakiej. Potem wysyła do niego inspektora, który ma pomagać pacjentowi, dopóki zupełnie nie wyzdrowieje.

- Zarabia w dwa miesiące tyle, co ja przez rok -
mówi kierownik Ramlau.

Sandra Ramlau ma dwójkę dzieci - 5-letnią Ginę i 16-letniego Kacpra. Ten ostatni trenuje piłkę nożną w miejscowym klubie. Marzy o karierze reprezentanta Polski Artura Wichniarka, który gra w Bundeslidze w Armini Bielefeld.

- W Wielkanoc jadę w odwiedziny do córki - mówi Henryk Ramlau. - Pozna wreszcie swojego braciszka, mojego 4-miesięcznego synka Olivera.

* po niemiecku über alles znaczy ponad wszystko