Akcja rozpoczęła się wczesnym rankiem. Przy każdej z bram cmentarnych stoją wolontariusze z puszkami. Kwestował Grzegorz Mackiewicz, prezydent Pabianic i wiceprezydenci: Aleksandra Jarmakowska – Jasiczek oraz Marek Gryglewski.

- Puszka zapełnia się szybko – zapewniał Mackiewicz.

- Trzeba się ruszać, aby nie zamarznąć. Świeci piękne słońce i zbiórka idzie rewelacyjne – mówi Aleksandra Jarmarkowska – Jasiczek.

Wielu wolontariuszy wspiera akcję od lat. W tym roku przy bramie dziennikarzy spotkać można było nie tylko Katarzynę Giedrojć, naszą redakcyjną koleżankę, ale również Magdalenę Kosińską, która zdecydowała się wziąć udział w kweście pierwszy raz.

- Jesteśmy bardzo aktywne, zachęcamy przechodniów, opowiadamy o celu akcji i naprawdę sporo nam wrzucają – mówi Magdalena.

Do puszek najczęściej z monet wpadały 5-złotówki. Z banknotów z pewnością najwięcej jest dziesięciozłotówek, ale zdarzają się dwudziestki, pięćdziesiątki, a nawet stówki.

- Ja sobie jakoś poradzę, a te nagrobki zniszczeją. Jak nie teraz, to kiedy będziemy ratować naszą historię. Może przyjść taki moment, że już nic im nie pomoże – mówiła pabianiczanka, która wspiera akcję od wielu lat.

To 13. kwesta na ratowanie zabytków na pabianickim cmentarzu. Co roku dzięki zbiórce odnawianych jest kilka nagrobków. Ci, którzy wrzucą pieniądze do puszki otrzymują folder. Zawiera on zdjęcia zabytków dotychczas odnowionych razem z kodami QR. Dzięki nim można łatwo zlokalizować odnowione nagrobki.

- W tym roku zbiórka pieniędzy potrwa do sobotniego popołudnia. Liczymy na pabianiczan i dziękujemy wszystkim wspierającym akcję – mówi Krzysztof Hile, pomysłodawca kwesty.

Kwestę organizuje Stowarzyszenie Zjednoczenie Pabianickie.