ad

Podczas spotkania omówiono procedury, jakie trzeba bęzie podjąć, jeśli pojawi się u nas koronawirus 2019-nCoV. Na razie zagrożenia nie ma, ale w razie czego służby są gotowe.

W spotkaniu udział wzięli: Krzysztof Habura, starosta i przewodniczący zespołu oraz powiatowy lekarz weterynarii, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej, komendant policji, komendant straży pożarnej i przedstawiciel Pabianickiego Centrum Medycznego.

- Nie ma powodów do paniki, bo żaden z przypadków w kraju, ani na terenie województwa nie potwierdził się. Nie było też innych przypadków monitoringu pabianiczan przez sanepid, poza dwoma osobami, które wróciły z Dubaju – mówi Krzysztof Habura. - Zapoznaliśmy się z procedurami, omówiliśmy je i na razie nie podejmujemy żadnych działań.

- Do Pabianickiego Centrum Medycznego nie trafił do tej pory żaden podejrzany przypadek – potwierdził w piątek (7 lutego) Adam Marczak, dyrektor do spraw administracyjno-technicznych w PCM. - Lekarze w razie czego wiedzą jak reagować.

Gdyby koronawirus dotarł do Pabianic osoba z podejrzeniem zostanie odizolowana i odwieziona specjalną karetką. Postawieniem diagnozy i leczeniem zajęliby się wtedy lekarze ze szpitala Biegańskiego w Łodzi. To jedyny szpital w województwie do którego pacjenci mają być odsyłani.

- Przede wszystkim nie należy panikować – dodaje Krzysztof Habura.

Wzmożone środki bezpieczeństwa podjęte są głównie na lotniskach.

- Wróciliśmy z wakacji z Dubaju, ale to nie my byliśmy pod obserwacją. Na lotnisku dostaliśmy specjalne maseczki ochronne, w których musieliśmy chodzić. Byliśmy w czwórkę. Od powrotu minął już tydzień, nikt z nas nie czuje się źle. Nie bierzemy pod uwagę możliwości jakiekolwiek zakażenia – mówi para z dziećmi, która była za granicą dwa tygodnie.

Powiatowy Zespół Kryzysowy po więcej informacji odsyła na strony internetowe: Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Pabianicach lub Głównego Inspektoratu Sanitarnego.