Od kwietnia kierowcy samochodów muszą zwalniać przed przejściem dla pieszych przy ul. Piłsudskiego. Starostwo zamontowało tu progi wyspowe. Niektórzy jednak dziwią się, dlaczego przejście „obłożone” jest tzw. poduszkami berlińskimi po obu stronach w obu kierunkach. Trzeba przejechać przez próg, nie tylko wjeżdżając na przejście, ale i z niego zjeżdżając. Jaki jest tego cel? Zapytaliśmy o to zarządcę drogi.

– Na ul. Piłsudskiego zamontowane zostały progi zwalniające przed dojazdem do przejścia dla pieszych (zarówno na jednym jak i na drugim pasie ruchu), aby wyeliminować możliwość omijania takiego progu – wyjaśnia Joanna Kupś, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Pabianicach. – Jest to niestety nagminny manewr, jaki wykonują kierowcy, którzy nie chcą zwalniać przed progiem, ale z całym impetem ominąć go i pojechać dalej.

Ostatnio progi zwalniające, separatory i pasy akustyczno–wibracyjne pojawiły się przed przejściami na ul. 20 Stycznia, przy skrzyżowaniu z Nawrockiego.

Zobacz: Skrzyżowanie 20 Stycznia i Nawrockiego: zamontowali „spowalniacze”

Inwestycja kosztowała 27.945 zł brutto i była według Starostwa najszybszym rozwiązaniem, by "uspokoić" ruch pojazdów poruszających się przy dojeździe do drogi z pierwszeństwem.