To już nie tylko zachęta do częstszego mycia rąk i większej dbałości o higienę. W obawie przed koronawirusem policja w Łódzkiem zrezygnowała z bezustnikowych alkomatów. Były one wykorzystywane podczas cyklicznych akcji drogówki, gdy badano trzeźwość kierujących. O takiej decyzji poinformowała mł. insp. Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

- Zaleca się nie używać urządzeń bezustnikowych podczas akcji zbiorowych badając trzeźwość osób jedna po drugiej – mówi policjantka. - W naszej opinii użycie tych urządzeń nie stwarza groźby zarażenia chorobami, nigdy takiego przypadku nie stwierdziliśmy. Jednak po konsultacji z inspektorem sanitarnym MSWiA wolimy rozwiać jakiekolwiek wątpliwości.

Policja zamierza badać trzeźwość kierowców za pomocą alkomatów z wymiennymi jednorazowymi ustnikami, co ze względu na dłuższy czas badania zmniejszy liczbę skontrolowanych.

Co na to Kościół?

W minioną niedzielę podczas mszy świętych we wszystkich kościołach odczytano list skierowany do wiernych przez Łukasza Szumowskiego, ministra zdrowia. Oto jego treść:

"Większość państw Europy, w tym nasi najbliżsi sąsiedzi, odnotowało już przypadki zarażenia koronawirusem. Zapewne i my w Polsce doświadczymy pierwszego przypadku zarażenia. Najważniejszy w kontakcie z każdym wirusem jest dostęp do informacji, wiedza, a także spokój i zdrowy rozsądek. Inne koronawirusy od dawna są w Polsce przyczyną infekcji dróg oddechowych. Co niezwykle istotne, ok. 80 proc. infekcji wywołanych koronawirusem z Chin przebiega w sposób łagodny. Objawy są identyczne z objawami grypy. Również przebieg samej choroby jest bardzo podobny. I tak jak w przypadku zarażenia wirusem grypy musimy być ostrożni i poddać się leczeniu by nie dopuścić do powikłań. Najważniejsze więc byśmy dokładnie wiedzieli jak się zachować w przypadku kontaktu z osobą zarażoną lub gdy nas samych dotknie infekcja. Przede wszystkim unikajmy wszelkiego kontaktu z osobami kaszlącymi i kichającymi. Zachowujmy wszelkie zasady higieny, na czele z systematycznym myciem rąk.

Jeżeli nie byliśmy za granicą w rejonach wysokiego ryzyka, a mamy objawy chorobowe (38 ℃, kaszel lub duszności), pójdźmy się do lekarza pierwszego kontaktu.
Jeżeli byliśmy w ciągu ostatnich 14 dni w północnych Włoszech lub Chinach i mamy gorączkę, czyli minimum 38 ℃i kaszel, powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z sanepidem i udać się do najbliższego szpitalnego oddziału chorób zakaźnych, ale nie środkami transportu publicznego.

Jeżeli natomiast wróciliśmy w ostatnich dniach z zagranicy, gdzie wystąpiły zarażenia koronawirusem, ale nie mamy żadnych objawów chorobowych, kontrolujmy dwa razy dziennie temperaturę ciała i ograniczmy nasze kontakty towarzyskie przez najbliższe 14 dni. W razie wątpliwości zadzwońmy do najbliższej stacji sanepidu lub na infolinię NFZ.

Listę oddziałów zakaźnych oraz ważne numery telefonów znajdą Państwo na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia – mz.gov.pl

Informację można tez uzyskać na infolinii NFZ – 800 190 590".