Rafał Szkudlarek oddał swój głos na kolegę Marka Gryglewskiego, który walczył o mandat posła ze Zjednoczonej Lewicy. Zdziwił się, gdy okazało się, że jego kandydat nie dosłał w jego komisji w sali ZMP przy Kilińskiego ani jednego głosu.

- Poszli w poniedziałek zobaczyć, ile dostałem głosów w ich obwodzie. I nie mogli uwierzyć, że nie mam ani jednego – wyjaśnia Gryglewski. - Oni głosowali na mnie całą rodziną.

Gryglewski dostał w sumie 2.313 głosów. Posłem nie został, ale w każdej pabianickiej komisji obwodowej miał od 13 do 73 głosów. Tylko w komisji obwodowej nr 20 przy Kilińskiego 8 nie ma wpisanego ani jednego.

Skargę na piśmie złożył Szkudlarek. Głosy oddane w tej komisji będą liczone jeszcze raz.