Zbiórkę pieniędzy organizuje przyjaciółka kobiety. Na link przeniesiesz się kilkają TUTAJ.

Choroba Anny pochłania każdy aspekt życia. Nie da się jej zatrzymać, ale jest szansa na powstrzymanie rozwoju.

- Mąż w poszukiwaniu środków na leczenie, wyjechał do Niemiec. Nie wrócił. Postanowił zostać na obczyźnie, gdzie założył nową rodzinę. Zostawił żonę samą sobie – czytamy w opisie na zrzutka.pl.

Sąd po przyznanym rozwodzie, zdecydował o obowiązku alimentacyjnym w wysokości 600 złotych miesięcznie dla Ani. Mężczyzna od marca przestał płacić alimenty w ogóle. Do tego do ojca dołączył syn, który również zerwał kontakt z matką. Od 2 lat mieszka za granicą.

- Stan zdrowia Ani bardzo się pogarsza. Jest całkowicie leżąca, występuje u niej spastyczne porażenie kończyn dolnych oraz znacznego stopnia niedowład kończyn górnych. Postępuje zaburzenie mowy, połykania i widzenia. Konieczna jest specjalistyczna dieta. Ania wymaga stałej rehabilitacji ruchowej, która w tym momencie jest znacznie ograniczona ze względu na brak środków finansowych.

Kobietą opiekuje się jej mama, 76-letnia Zofia. Mimo że sama potrzebuje pomocy sprawuje opiekę nad córką 24 godziny na dobę.

- Ta zbiórka to apel o godne warunki życia dla Ani i jej mamy – apeluje przyjaciółka rodziny. - Pani Zofia ma 76 lat i nie będzie żyła wiecznie. Co stanie się z Anią, kiedy jej matka odejdzie?

Zbiórka organizowana jest, aby zebrać pieniądze na bieżące wydatki, rehabilitację i pomoc w opiece.