Nie da się ukryć - powietrze w Pabianicach mamy fatalne. Miasto realizuje już program walki ze smogiem, ale... nie idzie najlepiej. Mieszkańcy nadal palą w piecach śmieciami, jak żelazka i kołdry... (przeczytasz o tym TUTAJ). Przez cały sezon grzewczy otrzymywaliśmy od czytelników listy w sprawie ciemnego dymu z kominów. Przyczyną są głównie stare piece i nieumiejętne rozpalanie. Jest jednak szansa na zmiany.

Pabianice realizują dwuletni Program Ograniczania Niskiej Emisji. Dzięki niemu mieszkańcy mogą zlikwidować stare piece węglowe i wymienić je na nowe lub przyłączyć się do sieci ogrzewania. Część kosztów, maksymalnie 40 proc., pokryje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi.

Na likwidację nieekologicznych pieców jest coraz więcej chętnych.

- W 2017 roku piece wymieniło 18 osób - informuje rzecznik prezydenta, Aneta Klimek. - Łącznie w programie dwuletnim umowy podpisało 242 właścicieli nieruchomości. Jeśli ktoś z nich zrezygnuje, na jego miejsce do programu kwalifikuje się osoba z listy rezerwowej. A lista jest długa - dodaje.

Ponad połowa uczestników programu po prostu przyłączy się do sieci gazowej. Pozostali, którzy nie są w stanie tego zrobić, wymieniają piece na bardziej ekologiczne.

Na zmianę źródła ciepła jest czas do połowy września. Ma to zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza pyłami i szkodliwymi gazami. Obecnie główną przyczyną ich wydzielania są kotłownie i domowe piece węglowe.