Po 8 latach zarządzania spółdzielnią Andrzej Piechocki przestał być prezesem. Taka decyzję po dwugodzinnych obradach podjęła Rada Nadzorcza.

- Pod wnioskiem o odwołanie prezesa podpisała się więcej niż jedna osoba. Za odwołaniem prezesa głosowało więcej niż osiem osób - dyplomatycznie wypowiada się członek rady, Edward Rogalewicz

W Wigilię Piechocki został zawieszony. Stanisław Szubert, przewodniczący Rady Nadzorczej PSM, zapytany o powody zawieszenia prezesa powiedział: "Nie jestem upoważniony do przekazywania takich informacji". Po czym rzucił słuchawką telefonu.

- Utrata zaufania, pewnego rodzaju niegospodarność i niewywiązywanie się z terminowego dostarczania dokumentów Radzie Nadzorczej - wymienił powody zawieszenia prezesa Rogalewicz. - Decyzja rady nie była jednogłośna. Na 17 członków trzech było przeciwnych.

- Nie mogę zrozumieć tej decyzji. Dostawałem premie, przyznano mi absolutorium, zatwierdzono bilans. Ale organ, który powołuje prezesa, ma prawo go odwołać - mówi Piechocki.