O godzinie 14.20 przed blok przy ul.Wyszyńskiego podjechała cała zmiana strażaków. Chwilę wcześniej zaniepokojeni sąsiedzi zadzwonili po pomoc. Z mieszkania na II piętrze wydobywał się dym. Kiedy jednak lokatorzy zaczęli pukać do drzwi, nikt nie odpowiadał. 

Po przyjeździe strażaków, lokator otworzył drzwi. Jeszcze zanim przed blok zajechały wozy, poradził sobie z ugaszeniem pożaru. Zapaliła się potrawa na kuchence.