W czwartek na teren fermy drobiu przy ul. Kosobudzkiej w Chechle II zjechały wozy strażackie i policyjne radiowozy. Pojawił się też powiatowy lekarz weterynarii, Państwowa Inspekcja Sanitarna i urzędnicy z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Powód?

– W fermie poprzedniego dnia znaleziono 600 padłych kurcząt. To 10 procent stada – tłumaczy Iwona Kardas, inspektor weterynarii. – Istnieje podejrzenie, że padły z powodu epidemii ptasiej grypy.

Na drodze dojazdowej do zakładu ustawiono wozy strażackie i policyjne radiowozy. Rozłożono maty nasączone substancjami dezynfekcyjnymi. Rozstawiono namiot do dezynfekcji ludzi. Strażacy w ochronnych ubraniach spryskiwali koła wszystkich wjeżdżających i wyjeżdżających z zagrożonego terenu pojazdów. Ludzie musieli przejść dezynfekcję w specjalnym namiocie.

– Pobrano próbki z padłych ptaków i przesłano do laboratorium w Puławach – tłumaczy Andrzej Śmiechowicz, powiatowy lekarz weterynarii. – Jeśli potwierdzi się nasze podejrzenie, trzeba będzie zliwkidować i zutylizować całe stado.

Po pewnym czasie przyszła niedobra wiadomość. Laboratorium stwierdziło, że ptaki zostały zakażone wirusem ptasiej grypy.

Do zakładu przyjechał ciężarowy samochód, który zabrał padłe stado. Ptaki, które jeszcze żyły, zostały zagazowane dwutlenkiem węgla. Wszystkie będą zutylizowane.

– Właściciel fermy po oszacowaniu strat dostanie odszkodowanie – zapewnia Śmiechowicz.

To były tylko ćwiczenia. 

– Miały za zadanie sprawdzić współdziałanie poszczególnych służb w przypadku wystąpienia epidemii ptasiej grypy – tłumaczy Paweł Glapa, szef Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Ćwiczenia rozpoczęły się o godzinie 10.00 w sali kominkowej Starostwa, gdzie przedstawiono scenariusz ćwiczeń. Zakładał wykrycie ogniska ptasiej grypy na terenie jednej z ferm drobiu. Zadaniem służb było pobranie próbek oraz zabezpieczenie miejsca, w którym wykryto tę chorobę, tak, by wirus nie rozprzestrzeniał się dalej.

Wedle określonych procedur działali strażacy, policjanci i służby weterynaryjne. Zadaniem funkcjonariuszy ruchu drogowego było zamykanie dróg dojazdowych w 3 km pierścieniu do ogniska wystąpienia ptasiej grypy, a także konwojowanie niebezpiecznych odpadów do miejsca utylizacji. Strażacy z JRP i OSP zadbali o dezynfekcję ludzi i pojazdów.