ad

– O godzinie 6.50 dyżurny odebrał telefon o nieprzytomnej dziewczynce  – opowiada mł. ogniomistrz Szymon Giza ze straży pożarnej.
Do domu przy ul. Kopernika pojechała sekcja strażaków. W tym czasie dyżurny przez telefon instruował kobietę, jak ma ratować dziecko.
Kiedy na miejsce dotarli strażacy i pogotowie ratunkowe, dziewczynka leżała na boku, miała udrożnione drogi oddechowe.
Akcja ratunkową zajęli się ratownicy pogotowia. 7-latka odzyskała przytomność. Karetka pogotowia przewiozła ją do Centrum Zdrowia Matki Polki.