Mistrzyni Polski pochowana w głównej alejce cmentarza katolickiego. Pożegnanie 99-letniej Jadwigi Adamkiewicz (z domu Janowska).

Przed II wojną światową pabianiczanka Jadwiga Janowska – lekkoatletka, pięciokrotna mistrzyni kraju, nie miała sobie równych. Na zawodach spotykała się z kuzynką Jadwigą Wajs. Po wojnie nie wróciła już do sportu. Z mężem Karolem Adamkiewiczem (dyrektorem Bawełny - późniejszy Pamotex) doczekali się dwóch synów i dwóch córek. Dziś córki mieszkają w Warszawie, jeden syn w Wielkiej Brytanii, a drugi w Pabianicach.

- Dzięki tobie żyliśmy dostatnio. Chwała ci za to. Pozwól nam bić twoje rekordy. Nie tylko sportowe, ale też wiekowe - mówił w pożegnaniu nad grobem syn pani Jadwigi.

Pani Jadwiga 2 stycznia 2014 roku miałaby 100 lat.

W czasie swojej kariery sportowej broniła barw klubów z Łodzi i Pabianic. Występowała w barwach Sokoła Pabianice, Krusche-Ender Pabianice. Była najstarszą żyjącą pięciokrotną mistrzynią Polski. Złote medale krajowego czempionatu zdobyła w skoku wzwyż (1929, 1930, 1932), skoku w dal (1932) oraz pięcioboju (1932). Była także wicemistrzynią Polski (rzut dyskiem – 1932) oraz dwukrotną brązową medalistką (bieg na 200 metrów – 1930; pchnięcie kulą – 1932). W 1933 w Przemyślu zdobyła złote krążki inauguracyjnej edycji zimowych (halowych) mistrzostw Polski, wygrywając bieg na 50 metrów i skok wzwyż (wywalczyła także srebro w pchnięciu kulą). Trzy lata później do swojej kolekcji medali z imprez halowych dodała jeszcze brąz w skoku w dal. Informacja z www.pzla.pl.

Jak podaje Wikipedia: W momencie poprzedzającym śmierć była najstarszą żyjącą pięciokrotną mistrzynią Polski.

W Łodzi, w 1932 roku na mistrzostwach Polski spotkały się dwie pabianiczanki. Jadwiga Wajsówna (Sokół Pabianice) w rzucie dyskiem osiągnęła 42,43 m i zdobyła złoto. Jadwiga Janowska (Krusche-Ender Pabianice) uzyskała 30,04 m i zdobyła srebro.

W skoku wzwyż Jadwiga Janowska (Krusche-Ender Pabianice) zdobyła złoto z wynikiem 1,43 metra, a srebro Jadwiga Wajsówna (Sokół Pabianice - 1,40).

W swoich wspomnieniach o Janowskiej pisała Wajówna: „Było to jesienią roku 1928. Po raz pierwszy wzięłam do ręki dysk. Po pierwszych treningach brat powiedział mi na ucho, że czynię wyraźne postępy. Ja i moje przyjaciółki – Jadwiga i Aniela Janowskie – biłyśmy zdecydowanie wszystkie rywalki. Na tych pierwszych treningach zaczęłyśmy zwracać uwagę działaczy sportowych” - fragment ze strony Urzędu Miejskiego, autor artykułu S. Saładaj.