– Ostatnio mieliśmy kumulację zdarzeń drogowych na tym skrzyżowaniu – przyznał starosta Krzysztof Habura. – Na szczęście, nie było ofiar śmiertelnych.

Od pewnego czasu zarząd powiatu zastanawia się i prowadzi działania, by rozwiązać problem tego trudnego skrzyżowania.

– Pabianiczanie oczekują ronda w tym miejscu – mówi Henryk Brzyszcz, członek zarządu powiatu. – Chcemy się zastanowić nad innymi koncepcjami, np. sygnalizacją świetlną.

Starostwo na sesję 23 maja przygotuje uchwałę o przesunięciu środków w budżecie tak, by znalazły się pieniądze na stworzenie kilku koncepcji.

– Potem poddamy je pod dyskusję – mówi Brzyszcz. – Jedną zrealizujemy.

Czy to będzie rondo? Jeszcze nie wiadomo.

– Nie jest to taka prosta sprawa, jak zbudowanie ronda na skrzyżowaniu ulic Myśliwskiej, Jankego i 20 Stycznia. To droższa inwestycja, chcemy włączyć w rondo ulicę Szpitalną – ujawnia starosta Habura.

Zobacz też: "To jeszcze nie jest rondo!"

Wstępnie policzono, że rondo będzie kosztować 2-3 miliony złotych, 300-400 tysięcy zł jego coroczne utrzymanie. Urzędnicy w Starostwie uważają, że tańsze byłoby postawienie sygnalizacji świetlnej.

– Na razie jesteśmy na etapie przymiarek do tematu. Rozpatrujemy też sprawy własności pobliskich terenów – dodaje starosta.

– Do czasu ostatecznej decyzji zamierzamy zmienić organizację ruchu na tym skrzyżowaniu i wyznaczyć wysepki spowalniające – ujawnia Brzyszcz.

O rondo na skrzyżowaniu ulic 20 Stycznia i Nawrockiego od kilku lat apelują radni powiatowi z PiS. Wtórują im mieszkańcy okolicznych domów. W grudniu 2018 roku doszło tu do zderzenia citroena i audi. Audi uderzyło w ścianę kamienicy przy ul. 20 Stycznia. Posypały się cegły w mieszkaniu na parterze domu. Do dziś widać na murze ślady tamtego zdarzenia.