ad
- Nie chcę współpracować z jednym działaczem klubu. Ale jego nazwiska nie zdradzę - tłumaczy rezygnację trener Jerzy Rutkowski. - Do spięcia doszło przed barażami. Już wtedy postawiłem ultimatum prezesowi Wasilewskiemu: Albo on, albo ja! Mam jeszcze inne powody, o których na razie nie chcę mówić.

Jerzy Rutkowski objął jedenastkę Włókniarza 2 lata temu. Wtedy w drużynie grali prawie sami juniorzy. Tajemnicą poliszynela jest, że trener ma konflikt z byłym piłkarzem, Pawłem Załogą

- Dla obu panów widzę miejsce w klubie. Paweł Załoga ma kontakty, które mogą zaowocować pozyskaniem sponsorów - mówi Andrzej Wasilewski, prezes Włókniarza. - Trener Rutkowski wiedział, że jeśli nie wygra barażów, będziemy szukać jego następcy. Zaproponowaliśmy mu szkolenie juniorów.

Odejście z klubu zapowiada też kierownik drużyny -Zdzisław Puchalski.

- Pracuję z Jurkiem od kilku lat. Rozumiem i popieram jego decyzję. Jest mi tylko przykro, że zarząd pozbywa się tak zaangażowanego w robotę szkoleniowca - tłumaczy.

***
Co na to piłkarze

Tomasz Łądka - kapitan zespołu:

- To dla nas niespodziewany cios. Jerzy Rutkowski zbudował ten zespół i doprowadził go do pierwszego miejsca w piątej lidze. Reperkusje jego odejścia mogą być katastrofalne. Ja odchodzę razem z trenerem. Mam propozycję gry w czwartej lidze. I chyba z niej skorzystam. Po mnie mogą odejść inni.