- Obudził mnie huk - mówi mieszkaniec bloku przy ul. 20 Stycznia 93. - Za chwilę dzieci zaczęły krzyczeć, że pali się auto przed blokiem.

Stojąca 3 metry od bloku 254 skoda octavia płonęła. W ogniu był przód auta - od strony kierowcy.

- Na szczęście ten wybuch opony obudził wszystkich - mówi Ryszard Tkacz, właściciel auta. - Lałem wodę przez okno na auto i czekałam na straż. Bałem się, że jak zapali się tapicerka, to wybuchnie zbiornik z paliwem.

O godz. 3.04 strażacy odebrali zgłoszenie o płonącym aucie. Gdy przyjechali na miejsce, ogień zajął już komorę silnika. 8 strażaków walczyło z ogniem 45 minut.

- Prawdopodobnie to było podpalanie - mówi strażak.

- To już trzeci zamach na moje auto. Najpierw miałem przebite opony. Potem ktoś mi je pociął i wrzucił płytę przez przednią szybę. A teraz to - wylicza Tkacz.

Na miejscu była też policja. Funkcjonariusze znaleźli plastikową butelkę, śmierdzącą chemiczną substancją. Śledztwo trwa.