Przez 15 lat Andrzej P. był poza zasięgiem polskiego wymiaru sprawiedliwości. Wyjechał do Anglii, gdzie mieszkał i pracował. Był poszukiwany za przestępstwo, jakiego dokonał 10 marca 2000 roku. 

Wtedy to do spółki z Andrzejem P. działali: Jakub K. i Adam K. To Jakub K. dowiedział się od kolegi, kiedy pracownik hurtowni będzie przewoził pieniądze z utargu. Adam K. uzbrojony w pistolet, a Andrzej P. w kij bejsbolowy napadli na pracownika hurtowni. Adam K. przystawił mu pistolet do głowy. Napastnicy zabrali mu pieniądze. 

W grudniu 2014 roku Andrzej P. został aresztowany. Teraz zasiądzie na ławie oskarżonych.