Do egzaminu państwowego, który odbył się dwa tygodnie temu w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego we Wrocławiu, przystąpiło czterech funkcjonariuszy. Trzem poszczęściło się za pierwszym razem, jednego czeka poprawka z praktyki. Tych, którzy stres egzaminacyjny mają już za sobą, od latania dronem dzieli już niewiele. Niezbędne są jeszcze certyfikaty, które w ciągu najbliższych dni powinny dotrzeć do komendy przy ul. Narutowicza.

Nim Matrice 600 Pro wzbije się w powietrze, muszą też przejść krótkie szkolenie z jego obsługi. Przeprowadzi je firma, która dostarczyła urządzenie.

- Będzie ono dotyczyło montażu osprzętu, czyli bazy pomiarowej z czujnikami zanieczyszczeń oraz kamery termowizyjnej – wyjaśnia Tomasz Makrocki, komendant Straży Miejskiej. - Na początek będziemy trenować w okolicach Pabianic, m.in. na polach hermanowskich.

Okres wakacyjny strażnicy wykorzystają na zapoznanie się z nowym „współracownikiem”. Dron będzie sprawdzany o różnych porach dnia i nocy. Wszystko po to, by jak najdokładniej wykorzystać jego możliwości w czasie sezonu grzewczego.

Przeczytaj też: Strażnicy mają dron.

Mobilne centrum monitoringu zostało zakupione ze środków budżetu obywatelskiego. Koszt urządzenia to 110 tys. złotych, z czego 35 tys. to cena kamery termowizyjnej oraz ok. 50 tys. bazy pomiarowej wraz z pięcioma czujnikami. Do tego doszedł koszt szkolenia. Na całą inwestycję przeznaczono 133.800 zł. Sprzęt ma się sprawdzać nie tylko w walce z trucicielami, ale także jako latający monitoring np. podczas imprez masowych oraz przy współpracy z policją i strażą pożarną w czasie poszukiwań osób zaginionych.