Przestępcy, którzy grasują w naszym mieście, mają 45-50 lat. To dwóch mężczyzn i kobieta. Policjanci są przekonani, że łotry przyjeżdżają z innych miast, żeby rabować starsze osoby.

– Udają hydraulików – opowiada SławomirKomorowski, szef Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego pabianickiej komendy policji. – Noszą granatowe uniformy służb technicznych. Kobieta udaje pracownicę administracji.

W Pabianicach okradli 17 osób, jedną - dwukrotnie. Jak?
Pukają w drzwi mieszkań. Lokatorom bloków przy ulicach: Wileńskiej, Wyszyńskiego, Warszawskiej, Kochanowskiego, Moniuszki, Mokrej, Bugaj, Brackiej, Skłodowskiej przedstawiali się jako hydraulicy. Mówią, że jest awaria i trzeba coś naprawić. Lokatorzy zazwyczaj wpuszczają ich do domu. Gdy na chwilę spuszczą wzrok z „hydraulików”, złodzieje okradają ich.
Do tej pory szesnastu starszym pabianiczanom ukradli pieniądze (złotówki, dolary i euro), złotą biżuterię, cenne monety kolekcjonerskie. Ich łupem padły oszczędności emerytów warte ponad 72.000 zł.
Tylko dwoje obrabowanych było ubezpieczonych od kradzieży.
– Potrafią zdobyć zaufanie domowników, nawiązać rozmowę, wypytać – dodaje Komorowski.

Więcej w papierowym wydaniu Życia Pabianic.