ad

 

W tym roku jesteśmy jeszcze bardziej rodzinni i stacjonarni.

- Być może ze względu na kryzys, który jest wszechobecny – mówi Beata Zegarska, właścicielka biura podróży Atlantyda. - Klienci, którzy decydują się na świąteczny wyjazd np. w góry, jadą najczęściej do rodziny. Więcej wyjazdów odnotowujemy w czasie świąt wielkanocnych. Boże Narodzenie jest zbyt rodzinnym świętem.

W ofercie biura Atlantyda najtańsza oferta dwudniowa w górach kosztowała niewiele ponad 500 złotych.

- Kraje arabskie też wybieramy niechętnie. W Tunezji i Turcji jest już zimno, a w Egipcie są zamieszki – mówi Zegarska. - Za to większe zainteresowanie wyjazdami jest na koniec roku. Sylwester na stoku jak najbardziej, ale nie Boże Narodzenie.

W biurze podróży Pa-Co-Tour (ul. Kościuszki 5) jest podobnie.

- Wyjazdy świąteczne cieszyły się praktycznie zerowym zainteresowaniem. Trochę lepiej jest z wycieczkami sylwestrowymi - sprzedaliśmy ich kilka. To Egipt i narty we Włoszech – informuje pracownica biura. - W poprzednim roku było więcej takich wyjazdów.

Klienci biura podróży Kartagina (ul. Zamkowa 31), jeżeli już decydują się na zimowe wyjazdy za granicę, to najczęściej wybierają Egipt. Choć kilka osób wykupiło już wycieczkę na Wyspy Kanaryjskie.

- Mamy też klientów, którzy dwa tygodnie spędzą na Dominikanie. To będzie połączenie Bożego Narodzenia z sylwestrem – mówi Magdalena Okruszek-Słupska,  właścicielka Kartaginy.

Żeby spędzić wigilię w Egipcie, trzeba naszykować minimum 2 tys. złotych na osobę. 

- Mamy w ofercie zabawę sylwestrową w Pradze. To wyjazd bez noclegu. Kosztuje nieco ponad 500 złotych dla dwóch osób – mówi właścicielka Kartaginy. - Jeszcze mniej kosztuje wyjazd do Berlina.

W Łodzi też nie ma boomu na grudniowe, zagraniczne szaleństwa.

- Sprzedaliśmy kilka wyjazdów sylwestrowych do Egiptu. Kilku klientów wykupiło wyjazdy w okresie świąt na Wyspy Kanaryjskie – mówi Tomasz Olejnik z biura podróży Nova Travel przy ul. 6 Sierpnia. - Mamy dużo pytających, mało kupujących.