W towarzystwie najbliższych, w zamku, pabianiczanie świętowali złote, szmaragdowe i diamentowe gody. Prezydent miasta Zbigniew Dychto odznaczył małżonków medalami. W upominku dostali koce.

Zofia i Leszek Byczkowscy

Małżonkowie poznali się na chrzcinach dziecka wspólnych znajomych. Oboje wystąpili wtedy w roli świadków. Parą byli przez dwa lata. Po tym czasie postanowili wziąć ślub. Doczekali się dwóch córek i pięciorga wnucząt. Co najbardziej cenią w związku?

- Miłość, wierność i zrozumienie – wylicza pani Zofia.

Byczkowscy, wspominając najpiękniejsze wspólne chwile, są jednomyślni. To narodziny dzieci i przeprowadzka do bloków.

- Wcześniej mieszkaliśmy w niewielkim mieszkaniu. Było ciasno. Gdy dostaliśmy bloki, to było coś – mówi pan Leszek.

Małżonka bez zastanowienia wylicza zalety partnera. To dbałość o dom, rodzinę i gospodarność.

- Żona jest cierpliwą i dobrą gospodynią – zachwala Byczkowski.

 

Pozostałych jubilatów zaprezentujemy we wtorkowym, papierowym wydaniu Życia Pabianic.