Do redakcji Życia Pabianic napisał zdenerwowany mieszkaniec ul. Skłodowskiej. Powód? 1,5 tygodnia po armagedonie, jaki dotknął Pabianice, piwnice bloku nadal są zalane. I nie tylko.
"Wymyte z zakamarków odchody gryzoni nie pozwalają przejść do swojej piwnicy. Chodzi tu o pierwszą klatkę od ulicy Skłodowskiej, blok numer 19" - pisze czytelnik.
Z jego relacji wynika, że mieszkańcy cierpliwie znosili fetor, który unosił się z piwnicy. Mieli nadzieję, że posprzątanie i dezynfekcja pomieszczeń to tylko kwestia czasu. Niestety, stało się inaczej.
"Po odczekaniu 2-3 dni sytuacja nie ulegała zmianie, a wręcz pogorszeniu" - czytamy.
Mieszkańcy pofatygowali się ze swoim problemem do Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Tam mieli usłyszeć, że obsługa bloku nic nie zauważyła. A także, że mieszkańcy sami są sobie winni, bo byli na sprawę obojętni.
"Usłyszeliśmy, że korytarze w piwnicy zostaną posprzątane. Nikt nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, kiedy nastąpi dezynfekcja ze względu na bakterie i choroby, które występują u gryzoni."
Po tygodniu i braku reakcji ze strony PSM mieszkańcy znów zgłosili zalanie. Tym razem tłumaczono się... drugą burzą, która przeszła nad miastem 3 dni temu.
"Do swojej piwnicy chodzimy w gumiakach, ponieważ deska, która jest położona, by przejść na drugą stronę, jest tylko do jednego korytarza. Czy nasz blok to drugie Alternatywy 4?" - kończy list czytelnik.
Poprosiliśmy o komentarz Sławomira Urbańczyka, pełnomocnika Zarządu PSM ds. kontaktu z mediami.
- Kontaktowałem się z administracją nr 2 - mówi rzecznik. - Firma odpowiedzialna u nas za sprzątanie była tam już dziś. Ocenią, jakich środków trzeba użyć. Piwnica zostanie posprzątana i zdezynfekowana.
Komentarze do artykułu: Tak wyglądają piwnice... 10 dni po ulewie
Nasi internauci napisali 1 komentarzy
komentarz dodano: 2018-08-08 18:27:35