ad

Stowarzyszenie „ŁącząnASDzieci” zorganizowało konferencję szkoleniową o autyzmie. Na spotkaniu był komplet. Sala w hotelu Aviator była pełna. Wśród publiczności znaleźli się nauczyciele, terapeuci i inni pracujący z osobami ze spektrum autyzmu. Prelegentami podczas konferencji byli: Magdalena Charbicka (oligofrenopedagog, terapeuta), Renata Frontczak (nauczyciel, psycholog) i Kosma Moczek (inżynier elektronik z zawodu, fotograf analogowy z zamiłowania, osoba ze spektrum autyzmu). To właśnie przemówienie tego ostatniego zgotowało uczestnikom mieszankę emocji. Gość z dystansem i żartem opowiadał o smutnej „przygodzie” ze spektrum autyzmu.

Kosma Moczek diagnozę usłyszał dopiero w wieku 30 lat. Wcześniej, jak twierdzi, nie wiedział, kim jest.

– Zawsze czułem, że „coś jest nie tak” – przyznaje. – Mówili mi: „przesadzasz”.

W całej tej historii to nie autyzm okazał się największym problemem Kosmy, lecz brak zrozumienia ze strony bliskich, nauczycieli, terapeutów. Zbyt długo nikt nie zdefiniował, kim on naprawdę jest.

Prelegent zwracał uwagę m.in. na to, z jakimi problemami w relacjach międzyludzkich borykają się osoby ze spektrum.

– Dla dziecka o typowym rozwoju świat ludzi jest intuicyjny, a świat obiektów wymaga nauki i systematyczności. W spektrum jest trochę na odwrót. My sobie ze światem obiektów radzimy intuicyjne w większości, a to świat ludzi wymaga wytłumaczenia – mówił.

Kosma zachęcał nauczycieli i terapeutów do bacznego obserwowania podopiecznych, by nie wypuścili w świat ludzi z bagażem traum.

– Mnie się udało na szczęście nauczyć bardzo wielu rzeczy w bardzo dorosłym wieku, ale życzę moim ludziom, żeby nie musieli czekać tak długo – podsumował wystąpienie.