Od piątku 28 lutego trzy wydziały Urzędu Miejskiego działają już w nowym miejscu. Na św. Jana 10, nad miejską bibliotekę przeniosły się Edukacja, Kultura i Sport, Zarządzanie Kryzysowe i Zespół Audytorów.

Do wydziałów wchodzi się przez podwórko kamienicy. Wybrano tę lokalizację, bo pomieszczenia nad biblioteką stały puste, a musiały być ogrzewane. To generowało niepotrzebne koszty.

- Byłem przerażony, kiedy pojawił się pomysł przeniesienia nas tutaj. Te pomieszczenia były w koszmarnym stanie – mówi naczelnik wydziału Edukacji, Kultury i Sportu, Waldemar Boryń. - Teraz największą bolączką jest podwórko i brama. Wyglądają koszmarnie.

Urzędnicy musieli się przeprowadzić, bo ich pokoje w ratuszu były potrzebne dla pracowników zajmujących się gospodarką śmieciami.

- Było strasznie ciasno. Odstąpiłem im swój pokój. Przez rok nie miałem własnego biurka. Siedziałem przy jednym z innym pracownikiem. Komputer też dzieliliśmy, więc było ciężko – wspomina Boryń.

Teraz na załatwianie „śmieciowych spraw” przy Zamkowej 16 będzie kilka pokoi. W jednym będzie też dodatkowa kasa dla petentów, żeby rozładować kolejki. Wydział Edukacji dostał za to świeżo wyremontowane pomieszczenia na św. Jana.

- Metraż mamy taki sam, jak poprzednio – zapewnia Boryń. - Różnica jest dokładnie jednego metra.

Wydział Edukacji dostał 5 pokoi, 3 zajmuje Zarządzanie Kryzysowe i jeden audytorzy. Na przeprowadzkę były tylko dwa dni. W środę i czwartek urzędnicy przenieśli wszystkie rzeczy. W piątek już pracowali w nowym miejscu.

- My się sami nie prosiliśmy o tę przeprowadzkę – zaznacza Boryń. - Ale też nie narzekamy, chociaż pewne sprawy to skomplikuje. Przy wypłatach stypendium ludzie będą musieli załatwiać sprawy w dwóch miejscach. Rachunki rozliczają u nas, ale kasa, gdzie odbierają pieniądze, jest w Urzędzie Miejskim.

- Będziemy się jeszcze nad tym zastanawiać, pracujemy nad rozwiązaniem tego problemu – zaznacza Paweł Rózga, sekretarz miasta.

Naczelnik stara się, by chociaż na czas wypłat stypendiów uruchomić kasę przy św. Jana.

To był dopiero pierwszy etap remontu. Kosztował 350.000 zł.

- Kwota jest odpowiednia do potrzeb adaptacji pomieszczeń na lokale biurowe – zapewnia Rózga.

Prace trwały 4 miesiące. Wymieniono posadzki, wzmocniono stropy, powstały ścianki działowe. Wszystko zostało odmalowane. To nie koniec, bo projekt zakłada adaptację na biura obu skrzydeł budynku. Na razie wyremontowana została prawa strona. Po lewej zrobiono tylko serwerownię.

- Drugi etap zaczniemy, kiedy będą na to środki – zaznacza Rózga.

Po lewej stronie też będą biura. Będzie tam przeniesiony kolejny wydział. Na razie jednak nie wiadomo który.