ad

Kolejny cel Jarzębskiego to Belgia. Miał wyjechać kilka dni wcześniej, ale ze względów organizacyjnych termin przesunięto.

- Zapraszam wszystkich, którzy chcą mnie pożegnać i życzyć powodzenia 16 sierpnia na godzinę 9.00. Tym razem start i meta będą w Łodzi przed stadionem ŁKS-u – mówi Jarzębski.

W 6 dni pokona 1.800 kilometrów. Będzie jechał specjalnym rowerem – handbikem.

- Jestem już naszykowany do wyprawy. Nigdy nie możemy przewidzieć, co się wydarzy, ale zawsze trzeba trzymać kciuki, żeby nic się nie zepsuło. Sytuacja jest napięta, bo muszę jechać aż trzysta kilometrów dziennie – dodaje.
Osłaniać go będzie ekipa Pamso Pabianice, czyli sponsor niepełnosprawnego sportowca. Będą spać w hotelach, w zależności od tego, gdzie akurat dojadą. Ostatnim punktem jest Bruksela, gdzie Jarzębski ma dojechać 21 sierpnia. Uroczyste powitanie zaplanowano na godzinę 12.00 przed Ambasadą Rzeczypospolitej Polski w Belgii. Mają tam się pojawić polscy europosłowie. Później czeka ich nocleg w konsulacie. Do Polski Jarzębski przyjedzie samochodem. Na miejscu zostanie zorganizowane spotkanie powitalne przez Łódzki Klub Sportowy. Będzie można porozmawiać ze sportowcem o wrażeniach z wyprawy.

Po tym wyczynie Krzysztof Jarzębski zamierza podjąć się kolejnych. W pierwszej połowie września przejedzie na zwykłym wózku inwalidzkim 100 kilometrów. Będzie miał na to maksymalnie 7 godzin. Jeśli pogoda dopisze, odbędzie się to 9 września. W tym przypadku również start i meta będą przed stadionem ŁKS-u w Łodzi w okolicy Alei Unii Lubelskiej.

Oprócz Brukseli Jarzębski planuje również pojechać do Chin do Pekinu. Tego wyczynu dokona na przełomie września i października. Wejdzie na wieżowiec liczący 100 pięter z 20-kilogramowym obciążeniem. Tam też zaplanowano pokazowy maraton na zwykłym wózku inwalidzkim. Następnie w Szanghaju wejdzie na budynek liczący 140 pięter. Również tutaj wykona maraton.

Będzie to koniec wyczynów zaplanowanych na 2018 rok. Zaczęło się na początku roku. W styczniu przejechał na zwykłym wózku inwalidzkim „Doliną Śmierci” pomiędzy Las Vegas a Los Angeles. W czerwcu pobił rekord w jeździe na 100 kilometrów ulicami powiatu pabianickiego.