Pieniądze, ok. ćwierć miliona złotych, przeznaczono na doposażenie oddziału internistycznego w pabianickim szpitalu i stypendia dla zdolnej młodzieży. Doktor Piotr Debich, kierownik interny, spełnił swoje marzenie o aparacie do USG za ok. 170.000 zł. Chciał też wyremontować jedną z sal specjalnie na pracownię USG.

– Aparat jest i pracuje. Miesięcznie mamy 160 pacjentów, robimy ok. 250 badań usg. Najczęściej usg jamy brzusznej, serca, płuc, tarczycy, tętnic nóg i innych organów wewnętrznych – informuje doktor Debich. – Z remontem sali przeznaczonej na pracownię usg musimy poczekać do końca pandemii.

Aparat jest na miejscu. Pacjenci nie muszą chodzić na badanie poza oddział. To ważne zwłaszcza teraz, gdy w szpitalu jest zaostrzony reżim sanitarny.

– Mamy też przenośny aparat usg. To sonda z przewodem, który możemy podłączyć do telefonu komórkowego – opowiada doktor. – Każdy z lekarzy ma w swoim telefonie komórkowym zainstalowaną aplikację, dzięki której na ekranie telefonu ma obraz z badania.

To ważne w szybkiej diagnostyce. Przydaje się też w szkoleniu lekarzy. To nie wszystkie zakupy, jakie zrobiono dla interny. Wkrótce trafią na oddział nowe meble. 6 „elektrycznych” (sterowane na pilota) łóżek dla pacjentów. Bez siły fizycznej można podnosić zagłówek i regulować wysokość samego łóżka. Zakupiono też 12 zwykłych łóżek i 18 szafek.

– Z oddziału pozbędziemy się starego sprzętu. Znikną łóżka i szafki pamiętające otwarcie szpitala – mówi dr Debich.