Na ostatniej sesji Rady Miejskiej radna Aleksandra Stasiak zaatakowała prezydenta Zbigniewa Dychtę, że miasto zaatakowały szczury, a on nic nie robi.

- Ostatnia deratyzacja była 5 lat temu – grzmiała radna z SLD.

Na sesji na zarzuty radnej nikt nie odpowiedział.

- Nie było mnie na sesji i bardzo się zdziwiłam zarzutami, zwłaszcza że kilka dni wcześniej  pytał mnie o to Bogdan Piotrowski z SLD. Wyjaśniłam mu, jak często przeprowadzana jest akcja, na pewno raz do roku – mówi naczelnik Agnieszka Pietrowska. - To wynika z regulaminu czystości w mieście.

Zgodnie z tym regulaminem, co roku wiosną Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa, Zakład Wodociągów i Kanalizacji, Zakład Energetyki Cieplnej i Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w tym samym terminie wykładają trutki na szczury.

- W zeszłym roku w październiku z pismem informującym o narastającym problemie z pojawiającymi się gryzoniami na administrowanych przez PSM nieruchomościach wystąpił do prezydenta prezes PSM – informuje Pietrowska. - W ślad za tym pismem urząd wystąpił do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej z prośbą o potwierdzenie informacji oraz przesłanie danych dotyczących interwencji w tym zakresie.

Okazało się, że sanepid nie potwierdził, że wzrosła populacja szczurów w naszym mieście. Od 2009 do końca 2012 roku do sanepidu wpłynęło 5 pism poruszającym problem szczurów na pojedynczych posesjach. W roku 2013 r. były dwie interwencje w sprawie gryzoni. 

- Jednocześnie urząd wystąpił do ZWiK, ZEC, ZGM, PSM, ZIM o potwierdzenie przeprowadzenia deratyzacji na zarządzanych lub administrowanych posesjach i w urządzeniach – dodaje pani naczelnik. - Wszystkie jednostki potwierdziły przeprowadzenie akcji i podały terminy deratyzacji.

Wiosną trutki na szczury były wykładane w piwnicach pabianickich bloków.

- Ale nie wszędzie. Moi sąsiedzi, którzy mają komórki po drugiej stronie, nie zgodzili się wpuścić tego pana od deratyzacji – mówi mieszkanka Smugowej. - Wyłożył po naszej stronie, a z tymi ludźmi nie mógł się dogadać. Czy mają oni dziś szczury, nie wiem. Ale dużo jeży biega w nocy i nad ranem po Smugowej. Ciągle ktoś je rozjeżdża. Może ludzie myślą, że to szczury?

Podobne podejrzenia ma naczelnik Pietrowska.

- Mamy duży wysyp jeży w tym roku. Skarg na szczury nie mieliśmy – dodaje.

Zgodnie z zapisami ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie, terminy deratyzacji określa Regulamin utrzymania czystości i porządku (UCHWAŁA NR XL/497/13 RADY MIEJSKIEJ W PABIANICACH z dnia 16 maja 2013 r. w sprawie zmiany Uchwały Rady Miejskiej Nr XXXV/429/12 z dnia 3 grudnia 2012 roku w sprawie wprowadzenia Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Miasta Pabianic): "Rozdział 8. Obszary podlegające obowiązkowej deratyzacji i terminy jej przeprowadzania

§12.1.Obowiązkowej deratyzacji, przeprowadzanej raz w roku w okresie wiosennym, w celu zapobiegania powstawaniu chorób zakaźnych przenoszonych na ludzi i zwierzęta przez gryzonie, podlegają: kanały i węzły cieplne, kanały sanitarne i ogólnospławne, studzienki przyłączy kanalizacyjnych oraz korytarze piwniczne, pomieszczenia gospodarcze i miejsca gromadzenia odpadów komunalnych w zabudowie wielorodzinnej. Padłe w wyniku deratyzacji gryzonie należy uprzątnąć i przekazać do utylizacji specjalistycznej firmie.

2.W przypadku wystąpienia populacji gryzoni, stanowiącej zagrożenie sanitarne, Prezydent Miasta Pabianic określi obszary podlegające obowiązkowej deratyzacji oraz poda, poprzez obwieszczenie, termin jej przeprowadzenia, co najmniej na 7 dni przed wykonaniem deratyzacji. Termin przeprowadzenia obowiązkowej deratyzacji podaje do publicznej wiadomości poprzez obwieszczenie również właściciel/zarządca/administrator nieruchomości."