Spotkanie zorganizowali członkowie pabianickiego SLD. Weronikę Marczuk i Wojciecha Szewko zaprosili do Spółdzielczego Domu Kultury przy ul. Orlej. Marczuk dotarła do Pabianic z kilkunastominutowym opóźnieniem, ale na jej przemówienie pabianiczanie musieli poczekać jeszcze dwie godziny. To dlatego, że spotkanie rozpoczął Szewko, wykładowca akademicki. Mówił o programie SLD, ich pomysłach na walkę z bezrobociem i OFE. Spotkanie zaplanowane na 1,5 h znacznie się przedłużyło.

Po prawie 2 godzinach Szewko oddał głos koleżance. Jej wystąpienie trwało zaledwie pół godziny. 

Celebrytka chce rozpocząć karierę w polityce. Dotąd Weronikę Marczuk, byłą żonę Cezarego Pazury mogliśmy zobaczyć w telewizji. Zasiadała w jury programu You Can Dance. Z wykształcenia jest prawnikiem, ukończyła studia managerskie. 

Teraz z listy SLD będzie kandydować do europarlamentu.  W Łodzi będzie numerem 1 na liście. 

- Nie skierowałam się w stronę polityki bezmyślnie. Nie można czekać, że ktoś dla nas coś zrobi. Ja chcę działać - zapewniała podczas piątkowego spotkania.

Marczuk zapewniała, że będzie godnie reprezentować region łódzki i zwróci uwagę innych europosłów na potencjał tego miejsca,

- Jestem zafascynowana Łodzią. To miasto wielkiego przemysłu i wielokulturowości - mówiła.

Kandydatka SLD chce zmienić też świadomość Polaków dotyczącą europosłów. Podkreślała, że ponad 70% nie potrafi wymienić nazwiska żadnego z naszych reprezentantów. 

- Chcę to zmienić Merytorycznie jestem przygotowana do obrad, ale chcę połączyć pracę tam z przebywaniem tutaj - zapewniała. - Do Łodzi napływa za mało środków europejskich, a to właśnie europoseł jest osobą, która może lobbować pewne inicjatywy, przypominać, zwracać uwagę na miejsca godne uwagi. 

Pabianiczanie obecni na spotkaniu (ok. 30 osób) nagrodzili Weronikę Marczuk brawami, były też słowa pochwał pod jej adresem. 

 

Jakie są pomysły SLD na uzdrowienie Polski?

- Mamy cztery filary ideologiczne, na których opieramy program. Pierwszy z nich to wzrost gospodarczy - mówił Szewko.

Zaznaczał, że SLD chce doprowadzić do trwałego wzrostu na poziomie co najmniej 5 %.

- Bez tego Polska nie ma szans dogonić innych krajów Unii. Jesteśmy biedniejsi, niż Czesi, Słowacy. Jesteśmy zbyt biedni, żeby Polska nie miała planu gospodarczego. Potrzebna jest reindustrializacja.

W ramach odbudowy przemysłu SLD chce stworzyć trzy okręgi przemysłowe. Północny w okolicach Trójmiasta, centralny w województwie łódzkim i południowy na Śląsku.

Sojusz uważa też, że państwo powinno pobudzać rynek poprzez wykupywanie udziałów firm.

- Chcemy też pobudzić zatrudnienie. Mamy 10 miliardów złotych w Funduszu pracy. Natychmiast trzeba te pieniądze uwolnić. A na co je wydać? Na ulgę przy budowach na wynajem, czy ulgę przy zatrudnianiu osób w gospodarstwie domowym - mówił.

Ostatnim z pomysłów są zmiany w prawie podatkowym.

- Chcemy prawa przyjaznego gospodarce - zaznaczał. - Ludzie wyjeżdżają do Londynu nie dlatego, że więcej płacą. Tam podatnika traktują inaczej. Urzędnik pomaga się rozliczyć, bo dba o swoich klientów.

Szewko uważa, że podatek VAT niesprawiedliwie uderza w najbiedniejszych. Jego zdaniem, powinien zostać obniżony. Proponuje też wprowadzenie dużej ulgi budowlanej.

Wykładowca poruszył też temat umów śmieciowych. SLD chce walczyć, by czas przepracowany na takich umowach liczył się do emerytury, a pracownik miał prawo do urlopu.

Ekonomista nie oczarował wszystkich zgromadzonych na widowni.

- Wy patrzycie na Polskę z perspektywy Warszawy, a ja przez okulary Pabianic - mówił Marian Lelonek, rektor pabianickiej WSHE. - Mówi pan o strategii SLD: natychmiast zbić bezrobocie! Ale jak? Kto wynajmie w Pabianicach dom, jak tu nie ma pracy? Albo zatrudni osobę do prac domowych? To jest miasto starców. Oni mają dwie perspektywy: Uniwersytet III Wieku, albo Miejski Zakład Pogrzebowy. Młody człowiek potrzebuje pracy. 20 lat czekamy już na inwestora strategicznego, który otworzył by u nas zakład i nadal go nie ma.