- Choć ułożono kanalizację w wielu pabianickich ulicach, na przykład w Armii Krajowej i Jaszuńskiego, mieszkańcy okolicznych domów wciąż wylewają nieczystości na jezdnie - zauważył wiceprezydent Pabianic, Jarosław Cichosz. - Dlatego strażnicy miejscy mają obowiązek częstszego patrolowania wspomnianych ulic.

Dlaczego mieszkańcy wolą "po staremu" wylewać brudy do rynsztoków? Bo nie chcą płacić ani za przyłączenie kanalizacji do mieszkań, ani comiesięcznych rachunków za odprowadzanie ścieków do oczyszczalni.

Kanalizacja sanitarna i burzowa budowana jest w Pabianicach od 6 lat za pieniądze z europejskiego Funduszu Spójności i kasy miejskiej. Część wydatków (1 milion 683 tysiące euro) pokryje Unia Europejska.