Zalało klasy i szatnie w Szkole Podstawowej nr 3 na Bugaju. Woda lała się z pękniętej rurki kaloryfera. Do awarii doszło w sobotę wieczorem. Pękło łączenie kolanka z półcalową rurką, którą gorąca woda leciała do kaloryfera w jednej z klas na parterze szkoły.

Woda była pod takim ciśnieniem, że tryskała jak fontanna na ściany, ławki i podłogę. Wylewała się spod drzwi na korytarz i  zalewała kolejne sale lekcyjne.

– Zanim zakręcono głowny zawór, zalała sąsiednie klasy – mówi Waldemar Boryń, naczelnik wydziału edukacji w UM. – Wylało się jej 20 metrów sześciennych.

Stała w klasach do wysokości kilku centymetrów, leciała też przez sufit i między ścianami do szatni. W sobotę i niedzielę trwało usuwanie szkód.

– Od razu wyłączyliśmy prąd, bo bezpieczeństwo jest najważniejsze – mówi Waldemar Flajszer, dyrektor szkoły.– Mieliśmy sporo roboty przy usuwaniu skutków tej awarii.

Niestety, sale klas I-III nie nadają się do użytku.

– W nich szkody są największe. Zniszczone wykładziny, meble, rzeczy uczniów pozostawione w klasie - dodaje Boryń.– Klasy nadają się do generalnego remontu, podobnie jak szatnie. W nich jeszcze w poniedizałek rano woda kapała z sufitu. 

W poniedziałek od godz. 5.00 trwało ponowne sprzątanie. Zrobiono też kolejny pomiar prądu w gniazdkach. Nie stwierdzono niebezpieczeństwa. Zalane klasy wyłączono z użytkowania. 

– Ale w szkole jest ciepło, dzieci mają gdzie schować swoja odzież – dodaje dyrektor Flajszer.