ad
W październiku ubiegłego roku z ulicy Zbiegniewskiej we Włocławku uzbrojeni bandyci uprowadzili 22-letnią studentkę, córkę przedsiębiorcy. Siłą wciągnęli ją do samochodu, zakneblowali i związali. Kilka godzin później rodzice studentki odebrali telefon z żądaniem bardzo wysokiego okupu. Porywacze grozili, że jeśli nie dostaną pieniędzy, córka będzie oszpecona i zginie w straszliwych mękach.

Przestępcy przywieźli studentkę do starego opuszczonego domu pod Pabianicami. Dom stoi na skraju lasu, nikt tam nie zagląda. Dziewczyna była więziona w niskiej mrocznej piwnicy. Na oczach miała opaskę, na rękach - kajdanki, nogi skrępowali jej sznurem. Była zakneblowana. Pilnowało ją dwóch drabów.
Dramat trwał jedenaście dni. Gdy rodzice porwanej dali okup, bandyci uwolnili studentkę. Ale nie zawieźli jej do rodzinnego Włocławka. Zakneblowaną w kajdankach porzucili w lesie obok kryjówki. Przerażona dziewczyna błądziła nocą po zagajniku, wpadła w bagno. Wreszcie usłyszała samochody jadące drogą. Poszła w tamtą stronę i dotarła do stacji benzynowej.

Porywaczy ścigali policjanci z kilku województw. Przesłuchali 150 osób. Za dwoma podejrzanymi rozesłali listy gończe. Po paru miesiącach policja zatrzymała pierwszych czterech pabianiczan.

Życie Pabianic dowiedziało się, że hersztem bandy był 36-letni Janusz Sz., pseudonim Bizon. Jego "prawa ręka" to 32-letni Konrad P. Bizon wpadł w zasadzkę, gdy próbował wydać kilka tysięcy zł z okupu za studentkę. Policja ujęła go we Wrocławiu. Konrada P. schwytano na ulicy w Warszawie. Był kompletnie zaskoczony. Myślał, że jest nieuchwytny, bo co dwa tygodnie zmieniał mieszkania w stolicy. Niebawem areszt śledczy zapełnił się pabianiczanami.

Prokuratura we Włocławku już skierowała do sądu akt oskarżenia dziesięciu osób. Jest wśród nich także mieszkaniec Sieradza.

- Takie przestępstwa są szczególnie groźne, dlatego niezależnie od roli, jaką przestępcy pełnili w grupie, nie mogą liczyć na pobłażanie - mówi prokurator Jan Stawicki, z Prokuratury Okręgowej we Włocławku.

Janusz Sz., pseudonim Bizon, i Konrad P. są oskarżeni o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, zaplanowanie porwania oraz narażenie zakładniczki na utratę życia. Obok nich na ławie oskarżonych usiądą: 27-letni Marcin K., 34-letni Grzegorz N., 55-letni Zdzisław T., 41-letni Dariusz T. i 45-letni Tadeusz K.

28-letni Sebastian P. i 42-letni Jacek D. odpowiedzą za pomoc poszukiwanym w ukrywaniu się, a 33-letni Piotr S. - za pomoc w popełnieniu przestępstwa.

Porywaczom grozi wyrok do 15 lat pozbawienia wolności.