balau
... - odnośnie poziomu wypowiedzi... winni są i piesi i kierowcy- tyle w tym temacie.
PS. Kup sobie auto... podyskutujemy...

mariusz84 ma rację...radni powinni pomyśleć, jak oświetlić miejsce przejścia dla pieszych. Jeżeli nie latarnie, to "kocie oczka", aby kierowca mógł na pasach zobaczyć pieszego. Piesi chodzą ubrani na czarno, bo chooje za kierownicą wieżdźają w kałuże i człowiek cały jest upierd....ny.

Teraz nalezy przeprowadzic akcje montowania kolejnych latarni w miescie zeby piesi byli lepiej widoczni- tak napewno zaraz jakis z radnych miejskich lub powiatowych sie odezwie.
Wystarczy zeby kierowcy zachowali wiecej rozsadku jak sie zmierzcha nim zapala sie latarnie uliczne. Piesi rowniez powinni troche bardziej uwazac o tej porze dnia.
Widze nie raz jak sami sie pchaja pod samochod. BO PRZECIEZ JESTEM NA PRZEJSCIU NA PIESZYCH.

Pozdrawiam.

Ja kierowcy nie bronię (popełnił błąd - odpowie za swój czyn), ale weźcie pod uwagę to, że padała jakaś roztapiająca się maź i zapadał zmrok. Na prawdę wystarczą już tylko światła samochodu nadjeżdżającego z przeciwka i NIC nie widać. To są ułamki sekund. Czasem nawet nie ma szans na hamulec nacisnąć (po prostu czas reakcji nie jest zerowy). A niektórzy piesi jak czarne krowy łażą po jezdni. Mogliby czasem wbić sobie do tych pustych łbów, że kierowcy w znacznej większości specjalnie krzywdy nikomu nie chcą zrobić. Tyle się mówi o odblaskach i co - po co to komu. Jak rozpoznać czarną plamę na czarnej jezdni w nocy (zakładając odpowiedni czas i odległość na zatrzymanie)?
Inną sprawą jest to zdarzenie z ul Rocha. W tym układzie moim zdaniem kierowca powinien mieć cofnięte uprawniania w trybie natychmiastowym, dożywotnio.

Miejmy nadzieję, że złamania okażą się niegroźne i wszystko dobrze się skończy.
A poza tym wielkie "brawo" dla policji - fatalnie kierowali ruchem i zrobili więcej szkody tym, że tam w ogóle byli.

"O tej godzinie jest tu słaba widoczność." Na ulicy Moniuszki jest ten sam problem + drzewa. W tym przypadku piesi schodzili już z pasów, ale niestety często wchodzą na pasy bez zastanowienia. Ostatnio sama miałam taki przypadek- pod Pocztą Polską młodą dziewczyna nawet nie spojrzała czy coś jedzie tylko z impetem wparowala na pasy. Cale szczęście mialam dziwne przeczucie jechałam wolno.

Koorwa mać ciągle czytamy o potrąceniach na pasach. Czy ci kierowcy nie widzą ludzi na pasach. Pierwszy atak zimy i już ciule za kierownicą nie wiedzą co z autem zrobić.