– Byłam z psem na Strzelnicy, wróciliśmy z czterema kleszczami – opowiada mieszkanka Piasków.  – Uważajcie szczególnie przy placach zabaw, tam jest ich mnóstwo.

Wysyp kleszczy o tej porze roku to nic wyjątkowego. Warto jednak o tym przypomnieć.

Jak usuwamy kleszcza ze skóry?

– Owada usuwamy za tak zwany odwłok, łapiemy tuż przy szczękach i wyciągamy energicznym ruchem do góry. Najlepiej użyć do tego pęsety – wyjaśnia Andrzej Kleinert, lekarz z PCM. – Metoda „na masło” jest już przestarzała i nieskuteczna.

Odważni, którzy nie potrzebują pomocy lekarza przy usuwaniu tego natrętnego owada, mogą wyjąć go sami. W aptekach można kupić specjalne „kleszczołapki”.

Kleszcze same w sobie nie są groźne. Groźne są choroby, jakie roznoszą – borelioza i odkleszczowe zapalenie opon mózgowych.

Borelioza to wielonarządowa choroba zakaźna. Nieleczona borelioza przebiega u człowieka w 3 etapach: 1. w miejscu ukąszenia przez kleszcza pojawia się rumieniowa zmiana na skórze (często przemieszczająca się obwodowo), 2. bóle stawowe, objawy zapalenia opon mózgowych, 3. niedowład, zaburzenia czucia, psychiczne, pamięci, zanikowe zapalenie skóry, bóle mięśniowo–stawowe, przewlekłe zmęczenie.

Kleszczowe zapalenie opon mózgowych to wirusowa choroba ośrodka układu nerwowego przenoszona przez kleszcze. U części osób choroba może przebiegać łagodnie i tylko badanie krwi potwierdza zakażenie. W innych przypadkach przebieg jest dwufazowy. Pierwsza faza choroby pojawia się po 7–14 dniach od kontaktu z kleszczem i przebiega z gorączką oraz objawami podobnymi do grypy. Objawy te utrzymują się około tygodnia. Po kilku dniach lepszego samopoczucia występuje druga faza choroby z bólami głowy, gorączką, wymiotami, nudnościami, utratą przytomności i zespołem objawów neurologicznych.

Na tę chorobę możemy się zaszczepić. Najpóźniej w maju. Szczepionkę w odstępie 1–3 miesięcy podaje się w dwóch dawkach. Chroni nas przed zakażeniem około roku. Między 9. a 12. miesiącem po podaniu drugiej dawki, podaje się trzecią, która przedłuża ochronę na kolejne trzy lata.

Szczepionka niestety nie ochrania nas do końca. Nadal trzeba uważać na kleszcze, żeby nie zakazić się boreliozą, na którą nie ma szczepionki.

Przypadki zachorowań na boreliozę w powiecie pabianickim, odnotowane przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Pabianicach:

2006 – 21

2007 – 16

2008 – 38

2009 – 44

2012 –  27

2013 –  41

2014 –  50

2015 –  68

2016 –  8

2017 – 71 

2018  –  64

Od 1 stycznia 2019 do chwili obecnej  – 7.