ad

Do Pabianic dotarli przedstawiciele fundacji Driel helpt Polen. Przywieźli transport darów: ubrań, mebli, wózków inwalidzkich. Zostały one przekazane Towarzystwu im. Brata Alberta, Stowarzyszeniu „Granica” oraz przedszkolom miejskim nr 5 i 12, żłobkowi i szpitalowi.
Holendrzy byli ciekawi, jak zostały wykorzystane i do kogo trafiły dary przysłane do Pabianic w kwietniu tego roku.
– Trafiły do szpitala i różnych instytucji – wyjaśniał prezydent Zbigniew Dychto na spotkaniu w ratuszu. – Wózki inwalidzkie otrzymały osoby prywatne.
Współpraca z fundacją Driel helpt Polen zaczęła się w kwietniu tego roku. Zainicjował ją Stanisław Bazan, który od lat opiekuje się kombatantami bitwy pod Arnheim, żołnierzami generała Sosabowskiego. Jeździ z nimi na coroczne spotkania do Holandii.
– Holendrzy bardzo nas uważają – mówi Bazan. – W stanie wojennym założyli fundację, by nam pomagać. Pomagają do dziś.
W kwietniu Bazan przywiózł z Holandii transport darów.
– Pabianice przyjęły mnie z otwartymi ramionami – mówi. – Łódź, gdzie mieszkam i pracuję, nie chciała.

Driel – mała wioska w Holandii leżąca na południowej stronie Renu, naprzeciwko Arnhem. Miejscowość znana z lądowania 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej 21 września 1944 roku, podczas operacji Market-Garden. Właśnie tego dnia na niebie nad Driel pojawiły się spadochrony, na których wylądowali żołnierze z napisem "Poland" na rękawach.
W 62. rocznicę bitwy o Arnhem na Placu Polskim w Driel został odsłonięty pomnik gen. Stanisława Sosabowskiego. Pomnik powstał dzięki inicjatywie dwóch brytyjskich weteranów oraz wieloletnim staraniom mieszkanki Driel Cornelii - Wilhelminy Marii Baltussen (Cory), a także Polonii mieszkającej w Holandii.