ad

W trakcie jednego z nocnych patroli na ul. Grota-Roweckiego, na wysokości restauracji „Salem”, strażnicy miejscy zauważyli mężczyznę idącego środkiem jezdni.

Gdy ten zobaczył patrol, szybko zszedł na chodnik, ale w trakcie mijania go przez samochód, użył pod adresem strażników wulgarnych słów.

Strażnicy postanowili go zatrzymać, ale mężczyzna nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy. Zaczął uciekać bulwarami w kierunku ulicy Grobelnej.

Po krótkim pościgu został złapany.

- W dalszym ciągu był agresywny, stawiał czynny opór. Czuć było od niego wyraźną woń alkoholu.  Nie można było ustalić jego danych, bo nie miał przy sobie żadnego dokumentu tożsamości – relacjonują zdarzenie strażnicy.

Chłopak przywieziony na komendę Straży Miejskiej odmówił badania alkomatem. W trakcie postępowania udało się ustalić dane sprawcy, bo wcześniej podawał fałszywe nazwisko.

Na komendę przyjechał ojciec mężczyzny, który potwierdził dane i odebrał syna. Strażnicy wystawili sprawcy wezwanie imienne w celu zakończenia interwencji.