- Na wózku przejedzie przez kilka europejskich państw - mówi Zbigniew Dychto, prezydent Pabianic. - Ubraliśmy go w dres z napisem Pabianice, który uszyła firma Victory z Pabianic.

Jarzębski dostał od prezydenta łakocie i ulotki reklamujące Pabianice. Z miasta wyruszył przed godz. 11.00.

- Nie mogę jechać autostradami, bo tam jest dla mnie niebezpiecznie - mówi Krzysztof. - Nie boję się. Pokonałem ciężką chorobę, raka, to i tę trasę pokonam.

2 kwietnia ma zamiar dojechać do Londynu.

- Może jechać nawet z prędkością 70 kilometrów na godzinę, ale to bardzo niebezpieczne - mówi Dychto. - Płacimy też za jego noclegi.