ad

Wąski korytarz na piętrze przy Cichej 34 w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Tu tłoczą się mieszkańcy Pabianic, którym należy się finansowa pomoc.

- Ta kolejka stoi za pieniędzmi – mówi Marzena Berner, dyrektor MCPS. - W dni wypłat przed kasą ustawia się od kilkudziesięciu do ponad stu osób. Każdy z “kolejkowiczów” wie, jaki zasiłek w tym dniu będzie wypłacany, wie też, czy jest uprawniony do jego pobrania.

Kolejek nie brakuje też na pabianickich pocztach.

- Gdy otwieramy urząd, petenci czekają przed wejściem – informuje pracownik poczty przy Pułaskiego. - Gdy wieczorem poczta jest zamykana, w środku najczęściej są jeszcze kolejki.

Rano przychodzi dużo starszych osób. Nie pracują, więc sprawy na mieście załatwiają do południa. Ci pracujący wpadają na pocztę po godz. 16.00, więc znów tworzą się kolejki.

Żeby nie trafić na tłum ludzi, warto wiedzieć, że przed godz. 15.00 największy ruch jest na paczkach priorytetowych. Dlaczego? Bo wysłane do tej godziny, dojadą już następnego dnia. Godz. 18.00 to czas dla nadawców masowych, którzy codziennie zjawiają się na poczcie. W skali miesiąca prawdziwe zamieszanie zaczyna jest od dziesiątego do piętnastego, bo przychodzimy z opłatami ZUS.

Najsłynniejszą z pabianickich kolejek wydaje się być ta, która codziennie ustawia o godzinie 18.00 przed SDH Trzy Korony. Chętnych na darmową zupę i chleb nie brakuje, dlatego sznur czekających widać już z daleka.

O pabianickich kolejkach 2012 roku piszemy w papierowym wydaniu Życia Pabianic

 

kup gazetę przez internet: www.zyciepabianic.pl/prenumerata/wydanie/761.html