Nazywa się Carla Cristina Martins da Costa. Pochodzi z Brazylii, ma 27 lat i 173 cm wzrostu.

Przyleciała w piątek i od razu pojawiła się na treningu. Jest rzucającym obrońcą i ma zastąpić kontuzjowaną Sylwię Wlaźlak.

Choć pochodzi z gorącej Ameryki Południowej, w ogóle nie przejęła się panującym w Pabianicach mrozem. To dlatego, że grała w rosyjskim Dinamo Novosibirsk. W tej części Rosji temperatura dochodzi zimą do -40 stopni Celsjusza.

Da Costa dwa miesiące temu zakończyła sezon w brazylijskiej ekstraklasie. Z zespołem Universo Tuiz de Fora zajęła 5. miejsce. Ma też na koncie Młodzieżowy Puchar Ameryki (1996 r.), młodzieżowe wicemistrzostwo Ameryki Południowej (1996 r.), młodzieżowe mistrzostwo świata (1997 r.). W 2000 r. wywalczyła mistrzostwo Brazylii z zespołem Parona Basquete. Grała na Olimpiadzie w Atenach. Carla słynie ze świetnej skuteczności (55 procent). Z Polfą podpisała kontrakt do końca sezonu, ale z możliwością przedłużenia na następny rok. Zedebiutuje w spotkaniu z AZS Poznań.