O wypadku policję i straż pożarną zawiadomili sąsiedzi około godziny 15.00. Na ratunek pospieszyły 3 jednostki straży pożarnej. Strażacy weszli do mieszkania oknem i zaczęli odgruzowywać kobietę. Niestety, kiedy dostali się do niej, już nie dawała znaków życia. Na rumowisku są inspektorzy z nadzoru budowlanego i prokurator.

O tym, że w domu  przy ul. Tkackiej źle się dzieje, grzmiała niemal cała okolica.

- Sami doprowadzili mieszkanie do ruiny - mówi sąsiadka. - Jak padało, to woda lała im się na głowy, ale ich nic nie obchodziło. Woleli pić.

- Co mogłem, to remontowałem - mówi Roman Janicki, współwłaściciel domu. - Smołowałem im dach za własne pieniądze.  Oni nawet szyb w oknach nie mieli.