Na 2.800 metrów wgłąb ziemi wwiercili się pracownicy Przedsiębiorstwa Robót Wiertniczych i Górniczych z Warszawy. To oni na zlecenie Elektrowni Bełchatów sprawdzali, czy da się w Jadwininie urządzić podziemne składowisko dwutlenku węgla. Niemal rok temu z powodu protestów mieszkańców Elektrownia zawiesiła badania sejsmiczne w gminie Pabianice.
Ale gigantyczna dziura w Jadwininie została.

- Dziś dziura jest zaczopowana – mówi prezydent Zbigniew Dychto. - Pobrane próbki ziemi pojechały do Stanów Zjednoczonych. Naukowcy je teraz badają.

W czerwcu będzie informacja, jakie złoża skrywają się pod naszą ziemią aż do głębokości prawie trzech kilometrów.