ad
Młody biolog pracuje w pabianickim muzeum. Prowadzi tu przyrodnicze lekcje dla dzieci. Od maja spisuje też gatunki ptaków żyjących w pobliżu Zamku.

- To taka przyrodnicza inwentaryzacja - wyjaśnia.

W Parku Słowackiego rośnie sporo starych drzew z dziuplami. To raj dla ptaków. 30 gatunków zakłada tu gniazda i wychowuje pisklęta.

- Dzieje się tak na zaledwie trzech hektarach parku położonych w centrum miasta - dziwi się badacz. - To niespodzianka, że tak wiele ptaków, żyjących zazwyczaj w lasach, wybrało pabianicki park.

Najciekawsze to muchówka żałobna i drozd śpiewak.

- Ten drugi to mały ptak z brązowym grzbietem i nakrapianym brzuszkiem - opisuje Tomasz.

W parku żyją też grubodzioby, brązowe ptaszki z białymi "wstawkami".

- Są nieco większe od wróbla, ale mają okazałe dzioby - wyjaśnia biolog. - Potrafią nimi zmiażdżyć pestkę od czereśni.

Tomasz wytropił również pleszkę - ptasią piękność. Samce mają szare piórka na grzbiecie i skrzydełkach, a na brzuszku i ogonku - pomarańczowe.

Najliczniejszymi mieszkańcami parku są szpaki, zięby, kosy i żółto-oliwkowe zaganiacze. Te ostatnie są wielkości sikorki z głosem przypominającym dźwięk gumowej kaczuszki.

Przy Zamku można spotkać sikory i kowaliki, które mieszkają w dziuplach.

- Jeżeli wejście do dziupli jest dla nich za duże i kowalik nie czuje się bezpieczny, to domurowuje wejście. Robi to tak, by tylko on mógł przecisnąć się przez otwór - opowiada biolog.

Tomasz Przybyliński zainteresował się ornitologią w szkole podstawowej.

- Moja mama jest biologiem - opowiada. - W domu było dużo książek przyrodniczych, które z zapałem przeglądałem.

Zaczęło się od kolorowych zdjęć i zgłębiania tajników ptasich zwyczajów. Kolejny etap to wyjazdy w plenery i podpatrywanie ptaków w ich naturalnym środowisku.

Największe ich skupiska biolog widział 60 kilometrów od Pabianic - nad Jeziorskiem, w rezerwacie ornitologicznym.

- Brnąłem w mule po kolana i wodzie do pasa, żeby zrobić zdjęcia ciekawym i rzadkim gatunkom - opowiada.

Ptaki najchętniej gniazdują w miejscach niedostępnych z brzegu. Tam czują się bezpiecznie.

- Widziałem białe czaple, orła bielika, rzadki gatunek gęsi białolicej - wylicza. - Przyglądałem się olbrzymim koloniom kormoranów.

Obserwacje ptaków w Pabianicach dały biologowi moc wrażeń.

- Sukces zależy nie tylko od miejsca, ale od cierpliwości - zdradza Tomasz. - Trzeba wybrać odpowiedni czas na obserwacje.

Pohukiwanie puszczyków Tomasz słyszał w parku Wolności. Na ciekawe gatunki natknął się w starym bukowo-dębowym lesie niedaleko Rydzyn, gdzie spotkał bardzo rzadkie w Europie dzięcioły średnie.

W poszukiwaniu ptaków dotarł na stawy rybne w okolicy Pabianic. Spotkał tam rybołowa.

- To spory drapieżnik, niewiele mniejszy od orła - tłumaczy biolog. - Miałem szczęście, bo te ptaki są u nas tylko przelotem.

Na stawach wypatrzył bąka. To bardzo sprytna czapla. Trudno ją zobaczyć. Siedzi w trzcinie i gdy jest wiatr, kołysze się razem z nią.

- Bąka można wytropić po głosie - wyjaśnia Tomasz. - Samiec wyje niczym syrena okrętowa.

Najlepszą porą na podglądanie ptaków są poranki. Po świcie ptaki zaczynają śpiewać.

- Każdy, kto chce je podpatrywać, powinien kupić dobrą lornetkę - radzi Tomasz. - I obowiązkowo książkę-przewodnik, która pomoże rozpoznać gatunki.