69-letni mężczyzna zmarł we wtorek, 21 maja w krakowskim szpitalu im. Rydygiera. Przewieziono go tam śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego 5 maja.
Lekarze wprowadzili go w śpiączkę farmakologiczną, by nie czuł strasznego bólu spowodowanego oparzeniami.
Mężczyzna miał poparzone 55 procent powierzchni ciała, klatkę piersiową, ręce i górne drogi oddechowe. W oddychaniu pomagał mu respirator, był dializowany.
– Jego stan był ciężki – mówi dr Bożena Kozanecka ze szpitala im. Rydygiera w Krakowie. – Niestety, nie udało się go uratować.
Czesław K. zmarł na skutek ciężkiego poparzenia. Miał niewydolność krążeniową, oddychania, nerek i sepsę.
W niedzielę 5 maja mężczyzna wysadził w powietrze swój dom przy ul. Podleśnej w Chechle II.
Rozszczelnił dwie 11-kilowe butle z gazem i podpalił. Dom się zawalił, on przeżył wybuch.