Pierwszy raz strażnicy miejscy i policjanci usunęli stoisko 31 października. Przez dwa dni w miejscu, gdzie handlowała Katarzyna M., stał samochód Straży Miejskiej. Potem handlarka ustawiała stragan w różnych miejscach przy cmentarzu. Strażnicy uparcie usuwali go. Dziś znów będą pilnować, by kwiaciarka nie wróciła.