Dorota Śmiech ma dwoje dzieci: 15-letniego Oliwiera oraz 25-letniego, niepełnosprawnego Krzysztofa. Mężczyzna ma porażenie mózgowe, wodogłowie oraz autyzm. Nie mówi i niedowidzi. Wymaga całodobowej opieki. Do tego miewa trudne do opanowania ataki agresji.

Rodzinie brakuje pieniędzy na życie, leczenie i rehabilitację 25-latka. Samotna matka pobiera świadczenie pielęgnacyjne dla opiekuna osoby niepełnosprawnej. To niewiele ponad 2 tysiące złotych. Chciałaby dorobić do domowego budżetu. Niestety, zgodnie prawem nie może podjąć pracy.

- Jeśli pójdę do pracy, to zabiorą mi świadczenie pielęgnacyjne. Czynsz, światło, liczniki to 1100 złotych, dodać gaz, prąd, telefony, ośrodek adaptacyjny, za który płacę 300 zł, to wychodzi około 2 tysięcy zł. My, matki osób niepełnosprawnych, nie mamy emerytury, składki zdrowotne z opieki płacono do 18. roku życia, od 7 lat te składki nie są opłacone, a do pracy mi iść nie wolno, to co my mamy robić? – pyta pani Dorota.

W dodatku na święta wielkanocne rodzina pabianiczanki została bez pieniędzy, bo" w urzędzie zabrakło środków na wypłatę świadczenia pielęgnacyjnego". Jak twierdzi pani Dorota, Miejskie Centrum Pomocy Społecznej tłumaczyło się, że wysłało je w kolejności alfabetycznej. Ale lista zakończyła się na literze „S”. Pozostali pieniędzy nie dostali, w tym pani Dorota z nazwiskiem na „Ś”.

- Wiedząc, że zbliżają się święta, stałam pod bankomatem 1,5 godziny, bo sądziłam, że do banku pieniądze wpłyną. Dlaczego nie było powiadomienia, że tych wypłat w kwietniu nie będzie, żebyśmy my się mogli przygotować? Nie mamy poodkładanych pieniędzy, żyjemy z bieżących pieniędzy – zaznacza pabianiczanka.

Tak do sprawy odniosła się Dagmara Zalewska z Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi:

„Świadczenia są przekazywane przez łódzki urząd wojewódzki do wszystkich samorządów terytorialnych, które zgłosiły takie zapotrzebowanie do pierwszego dnia każdego miesiąca. Przelewane jest 50 procent wykorzystanych pieniędzy z zeszłego miesiąca, druga transza miedzy trzynastym a piętnastym dniem danego miesiąca”.

Reporterzy „Interwencji” próbowali porozmawiać z przedstawicielami Miejskiego Centrum Pomocy Społecznej w Pabianicach. Placówka wydała jedynie oświadczenie:

„W miesiącu kwietniu 2023 r. tutejsze Centrum nie było w stanie zrealizować wszystkich wypłat zgodnie przyjętą zasadą, ponieważ otrzymana pierwsza transza środków finansowych nie była wystarczająca na zaspokojenie wszystkich wypłat z pierwszego terminu”.

Reportaż z Pabianic można obejrzeć TUTAJ.