Jacht, na którym do tej pory pływali pabianiccy wodniacy, rozsypuje się. Przez wiele lat nie był remontowany, bo hufiec nie miał na to pieniędzy.

- Przez 25 lat przeszkoliliśmy już blisko 3.500 młodych ludzi, pokazując im piękno żeglarstwa i tradycji - mówi retman Stanisław Czarnecki.

Harcerze chcą sami wyremontować łódkę, ale brakuje im materiałów. Dlatego poprosili o wsparcie poprzez stronę wspólnyprojekt.pl. Każdy, kto chce pomóc w remoncie, może przekazać dowolną sumę pieniędzy na ten cel. W zamian harcerze oferują drobne podarunki: śpiewnik szantowy, wyjazd nad zalew z instruktorem żeglarstwa, czy pamiątkową deseczkę z symbolem retmanatu.

Żeglarze wyliczyli, że potrzebują 3.630 zł. Już teraz uzbierali 4.250 zł. Do końca zbiórki jeszcze prawie miesiąc. Akcja trwa do 15 kwietnia.

Żeglarze już wiedzą, jak spożytkować dodatkowe pieniądze.

- Potrzeb mamy jeszcze dużo. Kolejne omegi i optymisty wymagają remontu - wylicza retman. - Wali nam się dach w szkutni. Wartość samych materiałów do remontu to blisko 30.000 zł. Dlatego im więcej zbierzemy, tym więcej będziemy mogli zrobić dla dzieciaków.

Żeglarzy wsparły już 64 osoby. Najwięcej wpłaciło po 50 zł i 20 zł.

Wesprzeć projekt możesz tutaj: 

https://www.wspolnyprojekt.pl/pl/projekty/remont-jachtu-harcerskiego