ad

Zbyt wąska droga do Mierzączki i brak chodnika wiodącego do przedszkola, to gorące problemy gminy Dłutów. Problematyczna droga należy do powiatu.

– To sprawa bezpieczeństwa naszych mieszkańców – mówili radni gminy, którzy przyszli na czwartkową sesją Rady Powiatu Pabianickiego. 

Rzeczywiście, mieszkańcy Dłutowa boją się tamtędy chodzić. Pobocze praktycznie nie istnieje, a samochody z trudem się wymijają. Chodnik przy ul. Głównej w Dłutowie pociągnięto tam tylko do ul. Wysokiej (kawałek za kościołem). Za tym skrzyżowaniem na przedszkolaki zamiast pobocza czeka... rów melioracyjny.

- Jakiś debil to projektował - denerwują się mieszkańcy Dłutowa. - Pieniędzy im szkoda na chodnik, bo to za dużo kosztuje, zasypać rów i obudować drzewa.

Czy rzeczywiście Starostwu szkoda pieniędzy? Plany przebudowy drogi były zapisane w budżecie Starostwa Powiatowego w 2017 roku. Były, ale zniknęły.

– Bo przetargi na budowę zakończyły się fiaskiem – tłumaczył wicestarosta Robert Jakubowski. – Nie udało się nam wyłonić wykonawcy.

Dlaczego? Ceny wystawiane przez oferentów były dużo wyższe od kwot zapisanych w uchwale, a gmina Dłutów nie miała pieniędzy, by dołożyć się do budowy.

– Budowaliśmy przedszkole, które kosztowało 4 mln zł. Wtedy nie chciałam dodatkowo zadłużać gminy – tłumaczyła Grażyna Maślanka-Olczyk, wójt Dłutowa.

Pieniądze zapisane w planach na drogę do Mierzączki Starostwo "zużyło" na drogę w Czyżeminie. Tak ustalono z władzami gminy.

Mieszkańcy Dłutowa domagają się teraz realizacji planu z 2017 roku.

– Droga jest niebezpieczna – mówił Tomasz Kmin, wiceprzewodniczący Rady Gminy. – Ma tylko 4 metry szerokości i trudno wyminąć się na niej autom. Nie ma pobocza dla pieszych. Dodatkowa trudność to drzewa, które wyrastają wprost z asfaltu. Jest pozwolenie na ich wycinkę, ale ważne tylko do końca roku.

– Starostwo znalazło 150.000 zł na in vitro, a może zadbalibyście o bezpieczeństwo dzieci, które już są na tym świecie – denerwowała się Barbara Szymańska, radna gm. Dłutów.

Radny powiatowy Robert Rządziński pytał o koszt budowy chodnika, bo "znalazł" pieniądze.

– Mamy oszczędności z akcji zima – mówił. – Pani wójt stwierdziła, że jest w stanie coś dołożyć. Może to wystarczy ?

W kasie Starostwa zostało około 150.000 zł z akcji zimowego utrzymania dróg powiatowych.

– We wrześniu zobaczymy, czy mamy wolne środki i czy będzie możliwe włączenie tej inwestycji do budżetu – stwierdził wicestarosta Jakubowski.