Zaczęło się w 2004 roku, kiedy dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5, Jerzy Kaczmarek zlecił bibliotekarce i nauczycielce Dorocie Olejnik poprowadzenie szkolnej gazetki.

 - I tak mija już 10. rok. W tych stu numerach zostawiłam kawał życia – komentuje pani Dorota. – Dziennikarstwo to moja pasja. Cieszę się, że mogą realizować ją w szkole.

 Skład redakcji zmieniał się kilkakrotnie. Teraz w „Piątce” pracują: Weronika Łuczak, Natalia Ruszer, Angelika Wieścicka, Zofia Raczyńska, Malwina Socha (zdjęcia) i Natalia Kaszowska.

- Oraz wszyscy chętni uczniowie i nauczyciele, bo to gazeta całej szkoły – dodaje Olejnik.

Ilustracje do miesięcznika są dziełem dzieciaków ze świetlicy oraz kierowniczki świetlicy Ewy Owsik. Za to, by w gazetce „byków nie stało”, odpowiada polonistka Dorota Stolińska, a poskładaniem numerów zajmuje się informatyk Dariusz Sauter.

Najmłodsza pani redaktor chodzi do trzeciej klasy. Pisze już od 3 lat.

- Piszę o wszystkim, nie sprawia mi to trudności. W przyszłości chciałabym zostać dziennikarką – zdradza Weronika.

- Ma do tego predyspozycje. Jest odważna, zacięta, no i ma talent – chwali dziewczynkę pani Dorota.

Jej redakcyjne koleżanki, podobnie jak Wercia, to rasowe dziennikarki. Są nieustępliwe, zadają niewygodne pytania, drążą temat.

- Przepytaliśmy już chyba wszystkie najważniejsze osoby w mieście: prezydentów, dyrektorów szkół, placówek kulturalnych. Nikt nam nie umknie – śmieją się.

- W gazecie ich role nie są jasno określone, dziewczyny piszą o wszystkim. Ich teksty ukazują się w stałych rubrykach gazetki: wywiadach, kąciku samorządowym, kąciku świetliczaka, dziale wartości uniwersalnych, dziale o zdrowiu… Pisały też o celebrytach, tworzyły horoskopy, rysowały karykatury, wymyślały konkursy.

Sporą część comiesięcznego wydania zajmują relacje z konkursów, turniejów, szkolnych uroczystości. Dzieci chętnie czytają takie teksty, szukają w nich swoich nazwisk, zdjęć, na których są i informacji o osiągnięciach.

- Dziennikarstwo jest doskonałym narzędziem edukacyjnym. Jak obiecamy uczniom, że coś znajdzie się w gazecie, od razu bardziej się starają – twierdzi pani Dorota.

Choć to gazetka szkolna, młode redaktorki nie zamykają się na szkołę, piszą o wielu ważnych wydarzeniach, które dzieją się w mieście.

 - Staramy się, by nasze teksty były dokumentami, z których za kilkadziesiąt lat będzie można czytać historię Pabianic – mówi Dorota Olejnik.

Zanim gazeta ukaże się na stronie internetowej SP 5, kilkakrotnie jest sprawdzana przez największego cenzora „Piątki”, dyrektora. Jest bardzo wymagający i bywa, że tekst przerabiany jest kilka razy. Szczególnie gdy tworzone są wydania specjalne, poświęcone w całości jednemu tematowi, tak jak to było po śmierci papieża Jana Pawła II.

- Media to trzecia władza i pan dyrektor wie, że raz napisane zdanie roznosi się w sekundę – dodaje opiekunka gazetki.

 „Piątka na Piątkę” trzykrotnie zwyciężyła w konkursie na najlepszą polską gazetkę szkolną. W nagrodę była drukowana jako dodatek do „Dziennika Łódzkiego”.

 - To dla nas zaszczyt. Cieszymy się, kiedy widzimy swoje nazwiska pod artykułami, a co dopiero, kiedy widzą je tysiące czytelników – zgodnie twierdzą dziewczyny.

 - Uwielbiam pisać. Wiem, że jak przeleję myśli na papier, udokumentuję jakieś wydarzenia, to nigdy nie zginie – uśmiecha się Zosia.