„Wspaniały. Mądry. Nieoczywisty. Niejednoznaczny. Głęboko chrześcijański. O grzechu, karze za niego i odkupieniu win, nie tylko swoich. O sile miłości do ludzi, którym się służy. O tym, że nic nie jest czarno-białe. O systemie, który niszczy i łamie życiorysy, i charaktery. O ludziach w pułapce. Religii, emocji, historii, pożądaniu i władzy. O tym, że nie trzeba ani kościołów palić, ani budować nowych świątyń. Bo problem jest w ludziach, ich historii, okolicznościach.
To w ogóle nie jest to, co wynika ze zwiastunu. Gęsta, wieloznaczna, cholernie emocjonalna, wirtuozowsko opowiedziana historia, z wielką kulturą i wyczuciem, o ofiarach i oprawcach, o ludziach. Bo wszyscy jesteśmy ludźmi. Trójca aktorska: Więckiewicz, Jakubik i Braciak nie do pokonania. To, co robi na ekranie Jakubik, jest bez precedensu, nie tylko w polskim kinie.
To najlepszy film Smarzowskiego. Wybitny.
Musicie to zobaczyć, bukujcie bilety. Będziecie w szoku. Ja jestem”.

Ten opis to recenzja najnowszego filmu Wojciecha Smarzowskiego, czyli Kleru”, napisana przez dziennikarkę Karolinę Korwin-Piotrowską. W pabianickim kinie Tomi (ul. Gdańska 4) film będzie wyświetlany od dziś, 28 września.

Obraz opowiada o trzech księży: Kukuli (Arkadiusz Jakubik), Lisowskim (Jacek Braciak) i Trybusie (Robert Więckiewicz), których przed laty związał tragiczny wypadek. Obecnie ks. Lisowski robi karierę pracując w kurii u arcybiskupa Mordowicza (Janusz Gajos), ks. Kukula ma problemy na parafii, a ks. Trybus jest proboszczem na wsi. W rocznicę wypadku duchowni obchodzą swoje ocalenie spotykając się razem. Losy trzech księży splotą się znowu, a przyszłe zdarzenia wpłyną na ich dalsze życie…

Czy film jest tak dobry, jak pisze Korwin-Piotrowska? Przekonajcie cię sami. Bilety do kupienia w kasie kina (ulgowy – 16 zł, normalny – 20 zł).

Dziś są jeszcze wolne bilety na seans o godz. 12.00 i 23.30. Po kilka sztuk zostało też na seanse o godz. 15.30 i 21.00. Na 18.15 bilety są już wyprzedane.

Film będzie wyświetlany w "Tomi" przez 4 tygodnie, każdy chętny zdąży go więc obejrzeć, tym bardziej że - w zależności od potrzeb - będą dokładne kolejne seanse. Na pewno łatwiej dostać się na "Kler" w tygodniu (o 16.00, 18.45, 21.30) . Trudniej znów może być w przyszły weekend.